MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Widzew - Cracovia, czyli przyszedł czas na zwycięstwo łodzian [ZAPOWIEDŹ]

Paweł Hochstim
Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Jeśli piłkarze Widzewa marzą o zajęciu miejsca w pierwszej ósemce po fazie zasadniczej, to takie mecze jak piątkowy muszą wygrywać. Rywalem widzewiaków przy al. Piłsudskiego będzie Cracovia, która ma sześć punktów więcej.

Spotkanie rozpocznie się o godz. 18. Pokonanie Cracovii nie będzie łatwe, bo piłkarze trenera Wojciecha Stawowego lepiej spisują się w tym sezonie na wyjazdach. Z sześciu meczów poza Krakowem wygrali trzy, a jeden zremisowali. Tymczasem u siebie, w takiej samej liczbie spotkań, odnieśli jedno zwycięstwo mniej. Na swoim koncie mają wygraną m.in. 3:0 na stadionie Śląska Wrocław.

- Cracovia wymienia dużo podań, utrzymuje się długo przy piłce, ale jakoś nie robi to na mnie wielkiego wrażenia. My musimy skupić się na swojej grze, bo to do nas będzie musiała się dostosować Cracovia. Najważniejsze, żebyśmy nie wyszli na boisko przestraszeni - mówi trener widzewiaków Rafał Pawlak.

Widzew znacznie lepiej spisuje się u siebie. Ba, poza Łodzią nie zdobył ani jednego punktu, a z siedmiu spotkań na własnym stadionie wygrał trzy i dwa zremisował. Trener Rafał Pawlak u siebie tylko wygrywa, bo do tej pory prowadził zespół na tym stadionie raz i zwyciężył 4:1 z Lechią Gdańsk. - Fajnie byłoby, gdyby nasz stadion był niezdobyty jak najdłużej - dodaje Pawlak.

Sytuacja kadrowa widzewskiej drużyny jest bardzo dobra - do zespołu wrócili kontuzjowani ostatnio Kevin Lafrance i Alen Melunović, którzy nie mogli zagrać w Lubinie. - Na razie jeszcze nie wiem, w jakim wymiarze czasowym będzie mógł zagrać Melunović. Ale jest do dyspozycji - mówi Pawlak.

Najgroźniejszym piłkarzem gości wydaje się być były napastnik PGE GKS Bełchatów Dawid Nowak, który najczęściej w spotkaniach z Widzewem dość łatwo trafiał do bramki. - Przyglądaliśmy się grze Cracovii i dużo o niej wiemy. Tak samo zresztą jak i o Nowaku, który - jeśli jest w formie - potrafi być bardzo groźny. Są tam też jednak inni piłkarze, na których również trzeba uważać, jak choćby na Ntibazonkizę, czy Boljevicia - mówi pewny swojego zespołu trener Widzewa.

Jeśli Widzew przegra z Cracovią, może na dłużej zakotwiczyć w strefie spadkowej, bo przecież we wtorek zagra w Krakowie z Wisłą, a tam faworytem z pewnością nie będzie. Z kolei 2 listopada podopieczni Pawlaka zagrają u siebie z Pogonią Szczecin, która spisuje się w tym sezonie doskonale. Łatwo o punkty z pewnością nie będzie.

Transmisja meczu Widzew - Cracovia w Canal+ Sport oraz Polsat Sport Extra.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki