Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Widzew gra do końca. Legia znokautowana. Ludzie świętowali w szatni. Wypowiedzi po meczu Widzew - Legia 1:0

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Fot. Krzysztof Szymczak
Po wielkim zwycięstwie piłkarzy Widzewa nad Legią 1:0 bohaterowie i pokonani powiedzieli. Cytaty za widzew.com.

Trener Legii Kosta Runjaić:

Zostaliśmy znokautowani w doliczonym czasie. W tej sytuacji powinniśmy bronić lepiej, ale nie zrobiliśmy tego i straciliśmy niepotrzebnego gola, przez którego przegraliśmy mecz. Jeżeli chodzi o samo spotkanie, to pierwsza połowa była dość wyrównana i toczona w gorącej atmosferze. Stworzyliśmy kilka okazji, których nie wykorzystaliśmy. Po przerwie wydawało się, że kontrolujemy przebieg gry, jednak za mało było w nas determinacji, energii i chęci strzelenia gola. Mimo tego w końcówce mieliśmy świetną okazję Kapustki, nie wykorzystaliśmy jej, co się zemściło. Gratulacje dla Widzewa, a z naszej strony duże rozczarowanie.

Trener Widzewa Daniel Myśliwiec:

Martwię się, bo niewiele zostało już z wyzwań, które otrzymali moi piłkarze. Dają radę i mam nadzieję, że macie państwo dla nich kolejne zadania, ponieważ wtedy będzie mi łatwiej przygotować ich do pracy. Tak całkiem serio, to trudno się nie cieszyć z końcowego rezultatu. Prawdziwe okazały się słowa, że Widzew gra do końca. Zawsze. To byłoby najlepszą puentą, chociaż nie możemy popadać w huraoptymizm. Początek mieliśmy średni, mogliśmy stracić bramkę. Choć Legia wyjeżdża z Łodzi z niczym, to była naprawdę dobrze przygotowana. W późniejszych fazach moi piłkarze opanowali to na tyle, żeby zneutralizować mechanizmy ataku rywala, wyłączając jedynie kluczową interwencję tuż przed czasem doliczonym.
W tych wszystkich emocjach bardzo cieszymy się z końcowego efektu, ale będziemy wymagać od siebie jeszcze więcej. Chcemy mieć kontrolę nad całymi meczami, grać równo, nawet z tak silnym zespołem.

Bartłomiej Pawłowski:

Czuliśmy wsparcie kibiców przez cały mecz, za to sympatyków Legii nie słyszałem w ogóle. To było spotkanie na wypunktowanie przeciwnika, ale dobre drużyny muszą wygrywać jedną bramką i my to dzisiaj zrobiliśmy. Im bliżej było końca, tym miałem coraz większe wrażenie, że przejmujemy inicjatywę.
Cieszymy się, ale to nadal mecz warty trzy punkty i za dwa dni będziemy już myśleć o kolejnym spotkaniu, bo nie można żyć takimi rzeczami cały czas. Presja przed tym starciem była ogromna, szczególnie przez to, jak długo wszyscy czekaliśmy na zwycięstwo. My jednak musimy umieć radzić sobie z presją.

Fran Alvarez:

Wiem, jak to jest ważny wynik dla Klubu. Od dłuższego czasu nie wygraliśmy z Legią, co było widać po ludziach świętujących w szatni. Odnieśliśmy zwycięstwo i jestem bardzo szczęśliwy, bo to było bardzo ważne spotkanie nie tylko dla drużyny, ale również dla naszych kibiców. Wcześniej też miałem okazję do uderzenia na bramkę, ale uznałem, że lepiej będzie podać do Bartka Pawłowskiego. Przy sytuacji pod koniec drugiej połowy niewiele o tym myślałem, tylko widziałem już gola w moich oczach. No i strzeliłem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki