Widzewiacy dobrze jednak pamiętają, że to właśnie wiosenny mecz z Cracovią przy ul. Kałuży był tym pierwszym, który na nowo wlał w serca nadzieję na utrzymanie. Łodzianie zagrali wtedy naprawdę dobry mecz i wywalczyli wyjazdowy remis, choć mieli szansę na zwycięstwo.
W pierwszej kolejce rundy finałowej krakowski zespół niespodziewanie przegrał na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 0:1. Jeśli gracze trenera Wojciecha Stawowego ulegną także Widzewowi, mogą jeszcze wplątać się do walki o utrzymanie.
- Cracovia jest teraz w słabszej dyspozycji, ale na pewno będzie konsekwentna w swoim działaniu. My też musimy grać swoje, nasz styl się nie zmieni. Wierzę, że przyniesie nam zwycięstwo - zapowiada Skowronek.
Po kartkowej pauzie do drużyny wraca Rafał Augustyniak, który najprawdopodobniej znajdzie się w wyjściowym składzie, zastępując Marka Wasiluka, który był współwinny straconych goli w Kielcach. Być może Skowronek powinien zdecydować się na wystawienie Hiszpana Jonathana Pereza, który od dłuższego czasu jest już zdrowy, ale widać, że łódzki trener niespecjalnie go ceni. W przednich formacjach raczej zmian nie będzie, poza tym, że na ławce rezerwowych zabraknie kontuzjowanego Veljko Batrovicia, który może już w tym sezonie nie zagrać.
Łódzcy piłkarze wierzą, że kibice pomogą im odnieść zwycięstwo. Widzewscy fani nie raz pokazali, że potrafią się mobilizować w najtrudniejszych sytuacjach, a ta jest właśnie taka. Mecz rozpocznie się w niedzielę o godz. 15.30. Pokażą go Canal+Sport i Polsat Sport Extra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?