Nie ma wątpliwości, że bełchatowianie są faworytami starcia z zespołem z Częstochowy, tym bardziej, że wygrał 18 z 20 ostatnich spotkań z Akademikami. Nie zmienia to jednak faktu, że będzie to mecz szczególny dla wielu jego uczestników.
Zacznijmy od częstochowian. Wprawdzie to już nie są czasy, gdy drużynę AZS w dużej mierze stanowili gracze wypożyczeni z Bełchatowa - dziś jest tylko jeden, drugi libero Jakub Ociepka - ale za to na ławce rezerwowych usiądzie jedna z ikon PGE Skry Michał Bąkiewicz. Urodzony w Piotrkowie Trybunalskim były siatkarz, a obecnie trener spędził w Bełchatowie siedem sezonów, zdobywając z PGE Skrą cztery mistrzostwa Polski, trzy Puchary Polski i wszystkie medale Ligi Mistrzów oraz Klubowych Mistrzostw Świata.
Z kolei w ekipie z Bełchatowa jest cała masa - dokładnie sześciu - byłych graczy AZS: Srecko Lisinac, Michał Winiarski, Kacper Piechocki, Bartosz Bednorz, Marcin Janusz i Mariusz Marcyniak. Właściwie wszyscy z nich, może poza Lisinacem, choć w części na pewno również, w Częstochowie startowali do wielkiej kariery. I to w różnych latach.
Dla bełchatowian mecz będzie miał jeszcze podwójne znaczenie, bo przecież kilka dni temu zaliczyli sporą wpadkę przegrywając na inaugurację Ligi Mistrzów w Rumunii z Universitateą Craiova i z pewnością będą chcieli zmazać tę plamę. Tym bardziej, że w obecnym sezonie strata każdego punktu może być bolesna, bo faza play-off została zredukowana do minimum.
Mecz w Częstochowie rozpocznie się dzisiaj o godz. 20 i będzie transmitowany w kanałach Polsat Sport News i Polsat Sport Extra.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?