- Nie wiem jak przetrzymam niedzielny mecz z GKS II Bełchatów - zastanawia się Witold Obarek, trener RTS Widzew Łódź. - Nie mogę chodzić. Podczas ostatniego meczu ligowego z Pilicą Przedbórz tak się w....em, jak Mariusz Rachubiński zmarnował stuprocentową sytuację, że ze złości chciałem kopnąć butelkę z wodą mineralną. Nie trafiłem jednak i poczułem potworny ból. Zaraz po meczu jeszcze jakoś było, ale potem to już z dnia na dzień gorzej. Dzisiaj nie mogą nogą ruszyć.
Z nogą fatalnie, ale sprawy kadrowe w Widzewie prostują się. Klub potwierdził Kamila Zielińskiego, który przyszedł do Widzewa z Błękitnych Stargard Szczeciński.
- Bałem się, i to bardzo, że się rozmyśli i nie przyjdzie do Widzewa - mówi Witold Obarek. - Na szczęście wszystko jest jak trzeba. Kamil Zieliński podpisał z nami umowę. Pewnie, że wystawię go w niedzielnym meczu ligowym z GKSBełchatów. Nie mam zresztą innego wyjścia. Musimy zacząć zdobywać bramki, a z tym jest tragicznie. Gorzej już w ofensywie grać nie można. Jak sobie przypomnę, że moi zawodnicy nie trafiali z metra do pustej bramki, to skóra mi cierpnie.
Przypominamy, że niedzielny mecz, na obiekcie UKS SMS Łódź przy ul. Milionowej 12, rozpocząć ma się o godz. 14. Sędzią głównym meczu ma być Tomasz Skopiński ze Skierniewic.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?