- Wypowiedzi łódzkiego radnego i byłego wiceprezydenta miasta o zarządzie komisarycznym i bankructwie miasta to skrajna nieodpowiedzialność - mówił Witold Rosset. - Takie wypowiedzi rujnują wizerunek Łodzi w oczach potencjalnych inwestorów zagranicznych.
Rosset tłumaczył, że każdy inwestor rozważający ulokowanie biznesu w jakimś mieście oprócz otoczenia biznesowego ocenia także stabilizację polityczną danego regionu. Mając do wyboru dwa miejsca o podobnych wskaźnikach powodzenia biznesu, wybierze to, które gwarantuje również stabilność polityczną.
- To prawda, że Łódź jest miastem biednym, przez lata poziom dochodów rośnie bardzo powoli - mówił Rosset. - Ale w najbliższej przyszłości na pewno nie ma ryzyka bankructwa.
Rosset przedstawił także kilka wskaźników, świadczących o sytuacji miasta.
Wysokość zobowiązań miasta łącznie w stosunku do tegorocznych dochodów wynosi 54%, przy bezpiecznej granicy wynoszącej 60%.
Ten sam wskaźnik we Wrocławiu i Krakowie sięga 59,9%.
Zdolność gminy do spłaty zobowiązań nie powinna przekraczać 15% dochodów danego roku. W Łodzi w 2011 ten wskaźnik jest poniżej 10%
Poziom zadłużenia gminy w przeliczeniu na mieszkańca w Łodzi jest poniżej 2 tys. zł, w innych dużych miastach przekracza 3 tys. zł.
(Dane liczbowe i procentowe zaprezentowane w czwartek przez Witolda Rosseta)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?