Bardzo skomplikowała się sytuacja 52-letniego Wojciecha Kabzy, który z powodu odejścia konkubiny Aleksandry D. samotnie wychowuje szóstkę dzieci w wieku od 3 do 13 lat.
Oboje są rodzicami piątki dzieci, a najstarszy Błażej jest dzieckiem Aleksandry D. z innego związku. To oznacza, że pan Wojciech nie ma do niego żadnych praw. Jednak 13-latek bardzo zżył się ze swoim opiekunem i młodszym rodzeństwem.
Ostatnio jednak chłopak coraz częściej zaczął myśleć o tym, aby zamieszkać u swojej matki. Stąd problemy emocjonalne, których efektem jest załamanie psychiczne. Błażej od ponad miesiąca przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy, którzy podają mu środki uspokajające.
Czytaj:Wojciech Kabza z Łodzi, samotny ojciec 6 dzieci, zostaje z dziećmi. Rodzina ma nowe mieszkanie
Na razie nie wiadomo kiedy wyjdzie ze szpitala, ale jeśli to nastąpi trafi nie do mamy, lecz pozostanie przy panu Wojciechu i rodzeństwie. Taką decyzję podjęła sędzia Krystyna Gajdzińska - Modro z Sądu Rejonowego Łódź - Śródmieście na posiedzeniu, które - ze względu na charakter sprawy - odbyło się za zamkniętymi drzwiami. W maju Błażeja zbada psycholog i w oparciu o jego opinię sąd zadecyduje w czerwcu o dalszych losach 13-latka.
Pana Wojciecha wspiera teraz mama i opiekunka
- Błażej jest chłopcem delikatnym i wrażliwym - mówi jego mama. - Chodzi do VI klasy szkoły podstawowej, ale od 14 lutego przebywa w szpitalu z powodu zaburzeń psychicznych. Uważam, że jego problemy wzięły się stąd, że do końca nie wie, gdzie w końcu trafi: do mnie, do Wojciecha, do rodziny zastępczej czy do pogotowia opiekuńczego. Ostatnio mi powiedział, że chciałby być przy mnie. Ja także tego pragnę.
**Czytaj:
Pomoc dla Wojciecha Kabzy z Łodzi, ojca 6 dzieci, napływa z całego świata**
Jednak co najmniej do czerwca będzie to niemożliwe, ponieważ sąd postanowił inaczej. Oznacza to, że po wyjściu ze szpitala Błażej wróci do większego, otrzymanego od miasta mieszkania w kamienicy przy ul. Senatorskiej, gdzie pan Wojciech mieszka z piątką dzieci: jedno chodzi do przedszkola, dwoje do podstawówki i dwoje pozostaje w domu.
- W opiece nad dziećmi pomagała mi mama mojej byłej konkubiny, ale odeszła, gdyż nie mogła sobie poradzić z tyloma obowiązkami. Dlatego teraz pomaga mi moja mama oraz prywatna opiekunka, którą zaangażowałem - mówi Wojciech Kabza.
Dodaje, że skończył kurs i zdobył licencję pracownika ochrony. To jego główne zajęcie zarobkowe, bowiem - jak przyznaje - zawiesił działalność swoje małej firmy transportowej. Zapewnia, że jego zarobki i pieniądze z programu „Rodzina 500 Plus” sprawiają, że jest w stanie utrzymać całą rodzinę i wychować dzieci.
Protesty pomogły i dzieci pozostały przy 52-latku
Dramatyczny przełom w życiu Wojciecha Kabzy nastąpił w czerwcu 2016 roku, kiedy odeszła od niego konkubina. Został z szóstką dzieci. Świat runął mu na głowę. Wychowanie i utrzymanie dzieci spadło na jego barki. Tymczasem na horyzoncie pojawiły się kolejne kłopoty w postaci wniosku MOPS o ustanowienie dla niego i partnerki kuratora sądowego, ponieważ dochodziło między nimi do awantur. Na dodatek policja założyła mu tzw. niebieską kartę.
Czytaj:Pan Wojciech Kabza z Łodzi zostaje z dziećmi. Jest decyzja sądu
Wypadki te podziałały na 52-latka bardzo mobilizująco. Odstawił alkohol, który wcześniej często pił. Następnie zaczął robić wszystko, aby utrzymać dzieci, które - jak nas zapewnił - kocha nad życie. Tymczasem sąd postanowił mu odebrać dzieci i skierować je do ośrodka opiekuńczo-wychowawczego. Decyzja ta była chyba zbyt pochopna, bowiem - jak podkreślali pracownicy MOPS - pan Wojciech zmienił się na lepsze i należało dać mu szansę. O sprawie stało się głośno w całej Polsce. Ludzie dobrej woli ruszyli z pomocą finansową i materialną, zaś Ministerstwo Sprawiedliwości zapewniło pomoc prawną. Efekt był taki, że sąd zmienił decyzję i dzieci zostały przy panu Wojciechu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?