Decyzja wojewody
Wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński wydał tzw. zarządzenie zastępcze wygaszające mandat radnemu Bartoszowi Domaszewiczowi (KO), wiceprzewodniczącemu Rady Miejskiej w Łodzi.
O decyzji poinformowały w piątek (21 października) służby prasowe wojewody.
"W ocenie wojewody łódzkiego radny Bartosz Domaszewicz naruszył zakaz określony w art.24f ust.1 ustawy o samorządzie gminnym. Chodzi o prowadzenie działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat, a także zarządzania taką działalnością lub bycia przedstawicielem czy pełnomocnikiem w prowadzeniu takiej działalności" - czytamy w komunikacie prasowym.
Zarządzenie nie jest prawomocne. To oznacza, że formalnie Bartosz Domaszewicz nadal jest łódzkim radnym. W ciągu 30 dni zarówno on jak i Rada Miejska w Łodzi mogą złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi. Radny od początku zapowiadał, że zdecyduje się na tę drogę.
"Jestem pewien, że ten polityczny atak zostanie zatrzymany przez sąd" - podkreślił Domaszewicz po ogłoszeniu zarządzenia.
Skąd decyzja wojewody?
Decyzja wojewody ma związek ze sprawą usługi porządkowej, którą należąca do niego firma Zrobimy Porządek miała wykonać w zeszłym roku na rzecz należącego do miasta Muzeum Kinematografii. Świadczyć miał o tym przelew z muzeum na rzecz firmy Domaszewicza na kwotę 4,9 tys. zł netto (6 tys. zł brutto). Jednak radny tłumaczył, że był to błąd firmy księgowej - pieniądze miały trafić na rachunek działającej w tej samej branży firmy jego matki - Zakład Usług Porządkowych Grażyna Domaszewicz.
Gdy na początku tego roku łódzki działacz Wojciech Bednarek nagłośnił sprawę i złożył do rady miejskiej wezwanie do wygaszenia mandatu Domaszewicza, radny zwrócił te pieniądze. Tłumaczył. że wcześniej nie miał pojęcia o tym błędzie. Muzeum wysłało więc środki jeszcze, raz tym razem do matki radnego.
Z tego względu rada miejska odrzuciła wniosek Bednarka i nie wygasiła mandatu. Jednak w trybie nadzoru nad samorządem sprawą przejął wojewoda. Po analizie dokumentów również on 12 września wezwał radę miejską do wygaszenia mandatu. Radni tego nie zrobili, stąd tzw. zarządzenie zastępcze wojewody.
Jest odpowiedź Domaszewicza
Radny Domaszewicz w piątek zajął stanowisko. "Jest mi niezwykle przykro, bo to atak nie tylko na mnie, ale także na moja najbliższą rodzinę. Mój Tata zakładał firmę jeszcze w końcu latach 80-tych i rozwijał ją przez ponad 40 lat. Uczciwą pracą swoich rąk. Po skontrolowaniu mnie przez ponad 311 jednostek i wszelkiej maści instytucji - nikt - poza Panem wojewodą z PiS nie znalazł powodu, żeby postawić pod moim adresem jakiekolwiek zarzuty" - napisał. Kolejny raz zapewnił, że nie złamał prawa. Powołał się na opinię Centrum Wiedzy Eksperckiej Wydziału Prawa i Administracji UŁ, która popiera jego wersję.
To pierwsza w historii rady miejskiej w Łodzi decyzja o wygaszeniu mandatu radnego. Jeśli weszłaby w życie nie później niż pół roku przed kolejnymi wyborami samorządowym, miejsce Domaszewicza w radzie zajęłaby Katarzyna Skonieczka, z kolejnym wynikiem z Komitetu Wyborczego Wyborców Hanny Zdanowskiej w okręgu nr 1 w którym startował Domaszewicz w wyborach w 2018 r.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?