Swoją druga podróż do Skierniewic Stanisław odbył w samochodzie dostawczym, leżąc na starych materacach. Ta pierwsza, opisana ponad 100 lat temu przez Bolesława Prusa, choć przebiegała w bardziej luksusowych warunkach, o mało nie skończyła się tragicznie. Skierniewicki epizod w powieści Prusa dotyczy samobójczej próby głównego bohatera, który cierpiąc z miłości do kobiety kładzie się na szynach przed nadjeżdżającym pociągiem.
Jednak wbrew powszechnemu mniemaniu, nie doszło do tego w Skierniewicach, lecz poza miastem, prawdopodobnie w okolicy obecnego osiedla Rawka. Jak pisał Prus, Wokulski wysiadł z wagonu i po dramatycznym rozstaniu z Izą pociąg odjechał.
"Była już druga po północy", gdy rozmawiając z kolejarzem usłyszał, że pociąg z Warszawy nadjedzie "za trzy kwadranse (...) Odwrócił się od nieznajomego i wzdłuż plantu poszedł w kierunku Warszawy. (...) Noc była gwiaździsta, pola ciemne (...) Wtem z daleka zobaczył dwa światła (...) Pociąg z wolna zbliżał się. Wokulski nie zdając sobie sprawy z tego, co robi, upadł na szyny.
Rzeźba Stanisława Wokulskiego powstała w pracowni Roberta Sobocińskiego. Odsłonięcie pomnika zaplanowano w najbliższa sobotę. Kosztował 60 tysięcy złotych, połowę pokryło miasto, a resztę zapłacili sponsorzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?