Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory 2024. Tobiasz Bocheński, były wojewoda łódzki, został radnym PiS w Warszawie. Skąd się w ogóle wziął w polityce? ZDJĘCIA

Marcin Darda
Marcin Darda
Warszawa, 7 kwietnia 2024 roku. Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy, głosuje wraz z małżonką w jednym ze stołecznych komisji obwodowych.
Warszawa, 7 kwietnia 2024 roku. Tobiasz Bocheński, kandydat PiS na prezydenta Warszawy, głosuje wraz z małżonką w jednym ze stołecznych komisji obwodowych. Tobiasz Bochański/X
Tobiasz Bocheński, były wojewoda łódzki, nie został prezydentem Warszawy, ale wybrano go do Rady Miasta Stołecznego Warszawa. To oznacza definitywny koniec jego politycznych związków z Łodzią, przynajmniej w ciągu najbliższych pięciu lat.

Skąd się w polityce wziął Tobiasz Bocheński?

Wybory prezydenta Warszawy i Rady Miasta Stołecznego były pierwszymi, w których Bocheński w swej politycznej karierze wystartował. Do polityki Bocheńskiego wprowadził jego mentor z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego Zbigniew Rau, który pod koniec 2015 roku został wojewodą Łódzkim wskazanym przez ówczesny rząd PiS. Bocheński najpierw pracował w roli doradcy, potem zarządzał gabinetem wojewody. Gdy Rau w 2019 r. został posłem, to właśnie Bocheńskiego powołano na wojewodę łódzkiego - na miesiąc przed 32 urodzinami. Młodszym w historii województwa łódzkiego wojewodą był tylko Krzysztof Makowski (wtedy SLD), który w 2001 r. przyjął tę funkcje miesiąc po 31 urodzinach.

Wojewoda Bocheński chciał kandydować na prezydenta Łodzi?

Bocheński okazał się wojewodą sprawniejszym od Raua, bardziej - co nie było trudne - wyrazistym wizerunkowo i medialnie, ale przede wszystkim ofensywnym politycznie. Wchodził w starcia z administracją prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej (PO/KO), nie tylko reaktywnie, czego wcześniej nie robił - za jednym wyjątkiem - wojewoda Rau. Ówczesna aktywność polityczna Bocheńskiego nakazywała sądzić, że będzie chciał zostać kandydatem na prezydenta Łodzi w 2023 r., bo wówczas jesień tego właśnie roku obowiązywała jako termin wyborów samorządowych.

Zwykła indolencja, czy jednak układ?

Tyle tylko, że w kwietniu 2023 r. Bocheńskiego ze stanowiska odwołano i powołano na wojewodę mazowieckiego. Zastąpił Konstantego Radziwiłła, którego powołano na ambasadora RP na Litwie. Dlaczego na następcę Radziwiłła wybrano łodzianina, a PiS kandydatów nie szukał w Warszawie? Podobno prezes PiS Jarosław Kaczyński postawą wojewody Radziwiłła był głęboko zdegustowany, m.in. dlatego, że nie unieważnił żadnej uchwały warszawskich radnych, co prezes poczytywał jako wyraz politycznej indolencji Radziwiłła, lub wynik jakiegoś układu. A jeśli układu, to kandydatów trzeba było szukać poza Warszawą.

Bez szans na karierę polityczną w Łodzi

Wiadomo, że Kaczyńskiemu Bocheńskiego przedstawiła przyjaciółka prezesa i nieformalna szefowa łódzkiego PiS - Janina Goss. Kaczyński miał być pod dużym wrażeniem inteligencji, błyskotliwości i wizerunku Bocheńskiego, który tak jak on sam jest doktorem prawa. Kaczyński "kupił" tę kandydaturę, a w Łodzi nie brakowało komentarzy, że Goss w ten sposób pozbyła się kogoś, kto co prawda nie należał do PiS, ale mógł zagrozić jej pozycji i stać się w niedługiej przyszłości liderem łódzkiego środowiska PiS. Bocheński też rozumiał, że pod nadzorem Goss nie ma szans na karierę polityczną w Łodzi, stąd wybór ścieżki warszawskiej był naturalną szansą.

Po utracie władzy przez PiS, wojewoda Bocheński był jedynym z korpusu wojewodów, który od nowego premiera Donalda Tuska zażądał natychmiastowej dymisji. Po jej przyjęciu mówiło się, że Kaczyński dość karkołomnie, ale jednak wystawi kandydaturę łodzianina na prezydenta Warszawy, ale prezes poszedł jeszcze dalej: zapowiedział, że start w tych wyborach to test przed wyborem kandydata PiS na prezydenta RP w 2025. Dla struktur PiS to był spory szok, ale tam z wyborami prezesa się nie dyskutuje.

Prezydentem nie został, ale jest radnym

Po kampanii, ocenianej różnie, bo prawicowi publicyści wytykali Bocheńskiemu choćby zbyt łagodne podejście i brak agresji, były wojewoda zyskał 23,10 proc. poparcia, co dało drugie miejsce za Rafałem Trzaskowskim, który wygrał w pierwszej turze. Wynik Bocheńskiego jest o ponad 5 pkt. proc. słabszy niż ten, po który sięgnął Patryk Jaki, kandydat PiS na prezydenta Warszawy w 2018 r. Czy Bocheński zostanie kandydatem PiS na prezydenta RP? Tego jeszcze nie wiadomo, bo w PiS nikt nie może być niczego pewien, tam bywa, że ustalone od dawna scenariusze padają w ciągu kilku godzin.

Bocheński został jednak warszawskim radnym reprezentującym Ursynów, Wilanów i Włochy. Status prawny radnego nie przewiduje innej innej sytuacji, jak zamieszkanie w mieście elekcji, a Bocheński przyznał, że od lutego 2023 r. mieszka w stolicy, co zresztą oznaczałoby, że zamieszkał tam będąc jeszcze wojewodą łódzkim. To zaś oznacza, że do łódzkiej polityki prędko nie wróci, jeśli w ogóle.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki