MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyjazdy łódzkich urzędników kosztowały nas już prawie 90 tys. zł. Było warto?

Marcin Bereszczyński
Czterodniowe poznawanie dróg rowerowych i transportu publicznego w Danii kosztowało łódzkich podatników ok. 4 tys. zł
Czterodniowe poznawanie dróg rowerowych i transportu publicznego w Danii kosztowało łódzkich podatników ok. 4 tys. zł 123RF
Na delegacje dyrektorów departamentów i wydziałów Urzędu Miasta Łodzi wydano do połowy października prawie 90 tys. zł

Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska od niedzieli przebywa w Japonii, gdzie bierze udział w 5-dniowym cyklu spotkań z przedstawicielami biznesu Kraju Kwitnącej Wiśni. O ile liczne podróże służbowe prezydentów miast nikogo nie dziwią, o tyle kosztowe delegacje urzędników budzą wiele kontrowersji. Za wyjazdy dyrektorów departamentów i wydziałów UMŁ miasto zapłaciło już prawie 90 tys. zł.

CZYTAJ TEŻ: Zarobki prezydentów, burmistrzów i starostów w Łódzkiem [RAPORT]

Najdroższe były podróże Aleksandry Suszczewicz, byłej dyrektorki biura obsługi inwestora UMŁ. Opuściła to stanowisko 1 sierpnia, ale zdążyła odbyć wyprawy za 26.414,32 zł. Większość tych pieniędzy miasto wydało na jej marcowe delegacje. Najpierw była tydzień w Hanowerze na targach teleinformatycznych CEBIT. Koszt delegacji: 11,7 tys. zł. Była to najdroższa tegoroczna delegacja dyrektora. Dwa dni później Aleksandra Suszczewicz dotarła do Cannes na targi nieruchomości, a następnie była w USA. Tam spotkała się z burmistrzem Atlanty, konsulem honorowym RP, przedstawicielami uczelni i biznesu biotechnologicznego.

Drugie miejsce w rankingu wydatków na delegacje zajął Marcin Włodarczyk, czyli następca Aleksandry Suszczewicz. Jego wyprawy do Francji i Niemiec kosztowały łódzkiego podatnika 9.403,55 zł.

CZYTAJ TEŻ: Dyrektor wydziału edukacji UMŁ wyjechała za granicę, a oświata ma problemy

Za kwotę 8.349,34 zł wyjeżdżał w delegacje Andrzej Pirek, dyrektor departamentu infrastruktury i lokali. Najdroższą podróż odbył do Kopenhagi. Cztery dni obserwował duńskie ścieżki rowerowe i transport publiczny, koszt: 4.108,45 zł.

Bartłomiej Wojdak, dyrektor biura promocji, turystyki i współpracy z zagranicą, na podróże wydał 7.181,87 zł. Był na Węgrzech i Ukrainie.

Wyjazdy dyrektora wydziału kultury Jakuba Wiewiórskiego do Czech i Belgii kosztowały łódzkich podatników 6.989,10 zł.

Najdroższe krajowe delegacje rozpisał skarbnik Krzysztof Mączyński. Ponad tysiąc złotych kosztował jego pobyt w Krynicy-Zdroju na VII Forum Regionów, a równy tysiąc wizyta w Katowicach na Europejskim Kongresie Gospodarczym.

Czy wydatki na delegacje urzędników przełożą się na rozwój Łodzi? Zapraszamy do wypowiadania się w komentarzach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki