MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wykoleił trzy pociągi i próbował wysadzić wiadukt kolejowy. Mieszkaniec Zgierza stanie przed sądem

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Wykoleił trzy pociągi i próbował wysadzić wiadukt kolejowy. Sąd wojskowy skazał go na 15 lat, skonfiskował działki i 250 tys. zł

- Moim zdaniem sprawa jest oczywista: wyrok sądu wojskowego powinien być uchylony, a mój klient zrehabilitowany, gdyż został ukarany za działalność niepodległościową w okresie stanu wojennego. Wyrok w jego sprawie był typowo polityczny. Pan Wiesław został skazany z przepisów o stanie wojennym m.in. za to, że słuchał Radia Wolna Europa. Warto dodać, że jego obrońcą był adwokat Stanisław Maurer, który słynął z obrony ówczesnych opozycjonistów - podkreślił mecenas Bartosz Rodak, pełnomocnik Wiesława R.

Ta niezwykła sprawa zaczęła się w środę na posiedzeniu Sądu Okręgowego w Łodzi. Jej bohaterem jest 60-letni Wiesław R. ze Zgierza, który jednak nie przybył do sądu. To właśnie on w stanie wojennym, walcząc z dyktaturą generała Jaruzelskiego poprzez rozkręcenie szyn w pow. zgierskim, wykoleił dwa pociągi towarowe i jeden osobowy. Próbował też wysadzić w powietrze wiadukt kolejowy, ale nie dał rady. W sprawie tej współpracował z dwoma „partyzantami”, jednak - jak twierdzi mecenas Rodak - działali samotnie i nie byli związani z żadnymi strukturami podziemnymi.

Wiesław R. był nie tylko świetnym „dywersantem”, ale także znakomitym konspiratorem, bowiem bezpieka wytropiła go dopiero po trzech latach. Sąd wojskowy PRL nie miał wątpliwości, że spóźniony „żołnierz wyklęty” działał z pozycji antysocjalistycznych na rzecz osłabienia władzy ludowej i wywołania niepokojów społecznych. Dlatego potraktował go niezwykle surowo. Został skazany na 15 lat więzienia, a także na konfiskatę 250 tys. zł (wtedy było znaczna kwota) i na konfiskatę 10 działek o powierzchni kilkunastu hektarów, które przeszły na rzecz gminy Zgierz.

Podczas swojej „wywrotowej” działalności Wiesław R. wykoleił pociąg osobowy, w wyniku czego siedmiu pasażerów zostało rannych. Okazuje się jednak, że nie chciał tego uczynić. - Był to wypadek przy pracy - podkreśla mecenas Rodak.

Otóż pociąg osobowy spóźnił się. Dlatego Wiesław R. podczas akcji na torach był przekonany, że osobowy już przejechał i postanowił wykoleić pociąg towarowy.

Podczas posiedzenia sędzia Paweł Urbaniak wysłuchał argumentów pełnomocnika Wiesława R. i odroczył postępowanie do stycznia, kiedy to w sądzie ma się stawić Wiesław R., jak i jego dwaj „towarzysze broni”: Janusz W. i Ryszard W. (według mecenasa Rodaka są to kuzyni).

Pierwszą ze swoich akcji Wiesław R. przeprowadził w nocy z 5 na 6 stycznia 1982 r., kiedy to sparaliżował ruch pociągów na trasie koło Glinnika (gmina Zgierz). Uczynił to w ten sposób, że na kilku metrach zdemontował szyny kolejowe, przez co wykoleił pociąg towarowy relacji Łódź - Łowicz. Swoje straty PKP oszacowały na 53 tys. zł.

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem 14 - 20 listopada 2016 r.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki