Kurierem szajki oszustów był 41-letni Krzysztof L. z Łodzi, który przyznał się do winy, wyraził skruchę i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. Zaproponował trzy i pół roku więzienia i naprawienie wyrządzonej szkody. Prokurator zgodził się na taką karę, zaś sędzia Izabela Kowalska wyłączyła sprawę 41-latka do osobnego rozpoznania, co oznacza, że wyrok zapadnie w innym składzie orzekającym.
Oszustwa w Łodzi. Złodzieje podszywają się pod agentów CBŚ [REPORTAŻ]
W tej sytuacji na ławie oskarżonych została 36-letnia Sylwia Ł. z Poznania, która - podobnie jak Krzysztof L. - usłyszała zarzut wyłudzania pieniędzy i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Oszustwa "na wnuczka". Policjanci z Łodzi zatrzymali dwóch mężczyzn [ZDJĘCIA]
Proceder polegał na tym, ze oszuści dzwonili do wytypowanej ofiary (zwykle była to starsza osoba), informowali o wypadku drogowym z udziałem jej wnuczka lub wnuczki i podszywając się pod policjantów informowali, że sprawa zostanie zatuszowana, ale po uzyskaniu pieniędzy. W ten sposób oszuści, działając w całej Polsce, wyłudzili kilkaset tysięcy złotych. Niestety, śledczym nie udało się pochwycić hersztów gangu. Proces odbywa się w Sądzie Okręgowym w Łodzi. Kolejna rozprawa odbędzie się 7 grudnia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?