Do wypadku przy ul. Narutowicza w Piotrkowie, doszło w piątek (3 lipca) rano. Strażnik miejski zasłabł za kierownicą, a następnie staranował znak drogowy, wjechał w drzewo i zatrzymał się na murku tuż za miejskim amfiteatrem.
Przyczyną wypadku był najprawdopodobniej upał. Obaj strażnicy miejscy siedzący w aucie byli trzeźwi.
- Funkcjonariusz zemdlał, a jego partner nie zdążył zareagować - mówi Zbigniew Miśkiewicz, zastępca komendanta straży miejskiej w Piotrkowie. - Wystarczy samochód o masie 2 ton jadący z prędkością 20 km/h, żeby przewrócić znak drogowy. Strażnik trafił do szpitala na badania, nic więcej na razie nie wiemy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?