MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z PO wylecisz za "lesbijki i gejów". Za "zboczeńców" nie

Marcin Darda
Marcin Darda
Marcin Darda Dziennik Łódzki/archiwum/Grzegorz Gałasiński
Był kiedyś taki poseł Robert Węgrzyn. Wyleciał z Platformy Obywatelskiej za klasyczne już dziś słowa, że "z gejami to dajmy sobie spokój, ale z lesbijkami to chętnie bym popatrzył". Żart taki sobie, ale jakby nie patrzeć jakaś akceptacja choćby kobiecego homoseksualizmu to była. Węgrzyn potem się kajał, przepraszał, rączki całował, ale dodał też że "natura ludzka i człowiek jest tak skonstruowany, że powinien żyć w związku partnerskim zgodnie z naturą właśnie, to jest pogwałcenie praw natury". Z partii wyleciał, bo w liberalnych umysłach polityków PO nie mieściło się tak wąskie spojrzenie na seksualność człowieka. Uznano go za homofoba, a PO homofobów nie chcą. Chcą, jak rzekł premier, "uczynić godnym życie gejów".

Teraz mamy posła Johna Godsona, który związki homoseksualne nazywa wynaturzeniem, czyli mówiąc po ludzku zboczeniem. To ten sam Godson, który niedawno powiedział, że ma przyjaciół gejów i darzy ich sympatią. No to właśnie okazał swym przyjaciołom - zboczeńcom sympatię...

Przy Godsonie Węgrzyn był mistrzem dyplomacji i już go w polityce nie ma. A Godson? Nie padło nawet pół słowa, że mógłby za swe słowa wylecieć z partii. Nie żeby elity PO przeszły jakąś mentalną ewolucję. Jest przecież jeszcze sejmowa arytmetyka, jest i spękana logika Platformy, która wyrzuci Węgrzyna, bo to jakiś Węgrzyn, a nie wyrzuci Godsona, bo to przecież wylansowany przez Tuska symbol polskiej tolerancji w Europie. Co za ironia....

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki