Leszek G., podejrzewany o bestialski atak na Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Makowie, został przesłuchany w środę rano w skierniewickiej prokuraturze.
- Podczas przesłuchania 62-latek stwierdził, że nie pamięta, czy krytycznego dnia był w Makowie, a przypomina sobie jedynie, że został przywieziony na przesłuchanie - informuje Krzysztof Kopania z Prokuratury Okręgowej w Łodzi. - Szczegółowo natomiast opisał swoje starania o umieszczenie go w domu pomocy społecznej. Jak podał, zabiegał o to od maja. Decyzja odmowna GOPS została utrzymana przez SKO.
To właśnie odmowa przyjęcia do domu opieki społecznej była najprawdopodobniej głównym motywem sprawcy podpalenia.
62-latek usłyszał zarzuty zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem i usiłowania zabójstwa Odpowie także za spowodowanie pożaru, który zagrażał życiu wielu osób. Mężczyźnie grozi kara nie niższa niż 12 lat pozbawienia wolności, z dożywociem włącznie. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego tymczasowe aresztowanie.
- Planowane jest poddanie mężczyzny badaniom sądowo-psychiatrycznym, mającym na celu rozstrzygnięcie kwestii poczytalności - mówi Krzysztof Kopania. - Na obecnym etapie prokurator nie dopatrzył się podstaw do wnioskowania o osadzenie podejrzanego w szpitalu więziennym.
Decyzją sądu Leszek G. został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Tragedia w Makowie. Mężczyzna oblał benzyną urzędników GOPS i podpalił [ZDJĘCIA+FILM]
Do tragedii doszło w poniedziałek (15 grudnia) w Makowie w powiecie skierniewickim. Ok. godz. 13 do budynku Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej wszedł mężczyzna, oblał dwie pracownice benzyną, a następnie je podpalił. 40-letnia kobieta zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. Druga urzędniczka w stanie ciężkim została przetransportowana śmigłowcem do szpitala w Warszawie. Kilka innych osób zostało rannych.
Wkrótce po ataku na GOPS, 62-latek został zatrzymany w swoim domu w Słomkowie.
Mężczyzna korzystał wcześniej z pomocy ośrodka pomocy społecznej w Makowie. W ostatnim czasie starał się nieskutecznie o umieszczenie go w domu pomocy społecznej. GOPS uznał jednak, że miejsce w DPS mu się nie należy. Z ustaleń śledczych wynika, że mężczyzna żalił się, że ośrodek nie chce mu pomóc. Wszystko wskazuje na to, że atak na GOPS miał być zemstą na urzędnikach.
CZYTAJ TEŻ: Zabójstwo w Makowie. Podpalił urzędniczki realizując z góry założony plan [FILM]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?