- Tłumaczymy także, że dzięki temu wspieramy uczciwą konkurencję, zmniejszamy szarą strefę - mówi Mariola Grabowska, rzecznik Urzędu Kontroli Skarbowej z Łodzi.
Łodzianie dzielili się swoimi doświadczeniami ze sklepów.
- Nie zawsze dostaję paragon, ale z reguły się o niego dopominam - mówi pan Tomasz z Łodzi. - Paragon jest mi potrzebny do składania reklamacji albo wymiany towaru.
Paulina Grudzińska z Łodzi tłumaczy, że w sklepach należących do dużych sieci nie ma problemu z otrzymaniem paragonu. Inaczej bywa w mniejszych placówkach osiedlowych.
- Paragon jest potrzebny, gdyż w sklepach często nie zgadzają się ceny - mówi Paulina Grudzińska. - Cena na półce jest niższa, przy kasie natomiast wyższa. Bez paragonu trudno byłoby to udowodnić.
Urzędnicy rozdawali też łodzianom kubki, koszulki, pocztówki, zakładki do książek z grafiką Andrzeja Mleczki, która promuje akcję.
Do końca wakacji urzędnicy będą też częściej niż zazwyczaj sprawdzać, czy transakcje są "nabijane" na kasę. Za brak rejestracji transakcji grozi mandat w wysokości od 160 (jedna dziesiąta minimalnej pensji) do 3200 zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?