Władysław Skwarka, przewodniczący komisji finansów, podsumował wykonanie budżetu Łodzi po siedmiu miesiącach.
- Wesoło nie jest, ale nie jest tragicznie - stwierdził radny Skwarka. Jego zdaniem największym problemem jest zadłużenie miasta. Obecnie sięga 2,6 mld zł, a niedługo zwiększy się, bo miasto zaciągnie kolejne kredyty i wyemituje obligacje za 345 mln zł. - Zadłużenie sięgnie 2,9 mld zł, czyli o 100 mln zł mniej niż dochody miasta. Zbliżamy się do krawędzi, za którą jest przepaść - dodał Skwarka.
Po stronie dochodów brakuje m.in. 36,5 mln zł dochodów z biletów i 151 mln zł z UE. Z lat ubiegłych też brakuje pieniędzy z UE.
- Na węzeł multimodalny miało wpłynąć 39 mln zł. Nie dostaliśmy ani grosza - mówi Skwarka. - Na trasę W-Z dostaliśmy 48 mln zł, a powinniśmy dostać 268 mln zł. Te pieniądze nie przepadną. Po rozliczeniu prac i wystawieniu faktur trafią do nas w przyszłym roku.
Powinien zostać powołany zespół, który szybko przygotuje dokumentację, aby pieniądze niezwłocznie trafiały do kasy miasta. Gdy nie mamy tych pieniędzy, to musimy ratować się kredytami na 30 proc. A wtedy zamiast 100 mln zł na inwestycje musimy wydać 130 mln zł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?