Oglądając wówczas programy o Japonii, Chinach i innych azjatyckich „tygrysach” uderzył mnie jednak widok ludzi w maskach. Myślałem, że to może jakaś fanaberia, ale okazało się, że w ten sposób mieszkańcy miast chronili się przed smogiem. To była cena za bicie gospodarczych rekordów. W pewnym sensie zostaliśmy zatem „drugą Japonią”, bo smog staje się u nas tak samo dużym problemem. Tyle, że często przyczyną nie jest bogactwo, ale bieda. Palimy w piecach czym popadnie, byle tanio. Brakuje ekologicznych systemów centralnego ogrzewania itp. itd. Na szczęście tego problemu nie daje się już ukrywać pod różnego rodzaju maskami, stąd różne programy „antysmogowe”. Oby coś dały...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?