Wyrok wydany we wtorek przez Sąd Okręgowy w Łodzi nie jest prawomocny. W pierwszym procesie Jerzy W. został uznany winnym i skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat oraz na 22,5 tys. zł grzywny.
- Jestem rozczarowany tym wyrokiem - powiedział adwokat Piotr Paduszyński, obrońca szefa Infoleksu. - Prokuratura nie przedstawiła żadnych dowodów w tej sprawie. Uważam, że mój klient jest niewinny. Nie zgadzamy się na winę w zakresie przerobienia dokumentów. Dlatego złożymy w tej sprawie apelację.
W sprawie tej na ławie oskarżonych zasiadają jeszcze dwie osoby: były dyrektor ZUS Bolesław P. i Janusz Ś., były urzędnik zakładu ubezpieczeń. Obaj w trakcie procesu doznali wylewów i z powodów zdrowotnych ich sprawy zostały wyłączone do osobnego rozpoznania. Wyrok w ich sprawie jeszcze nie zapadł.
W poprzednim procesie były wiceprezydent Bolesław P. został skazany na 3 lata więzienia, 15 tys. zł grzywny i 5-letni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w państwowych instytucjach. On i Jerzy W. odwołali się od wyroku. Podczas rozprawy apelacyjnej sąd wyższej instancji nakazał powtórzyć proces, bowiem doszło w nim do nieprawidłowości: ławnicy nie zapoznali się z materiałami objętymi klauzulą tajności. Stąd drugi proces, który zaczął się w styczniu 2011 roku.
Sprawa kupna i sprzedaży biurowca Próchnika przy al. Śmigłego-Rydza to jedna z głośniejszych afer w dziejach Łodzi. Według prokuratury, Bolesław P. jako dyrektor ZUS w 1999 roku kupił za 24 mln zł biurowiec, który tuż wcześniej szefowie zakładów Próchnik SA sprzedali Jerzemu W. za 9,5 mln zł. Zdaniem śledczych doszło do przestępstwa, bowiem Jerzy W. i Bolesław P. w ten sposób narazili ZUS na wysokie straty. Obaj oskarżeni dobrze się znali, bowiem Boleslaw P. był przed transakcją pełnomocnikiem Infoleksu i miał dostęp do konta tej firmy.
Po wybuchu afery transakcję między ZUS a Infoleksem unieważniono, zaś biurowiec Próchnika sprzedano ponownie na przetargu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?