Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdobyli prawie dwa razy więcej głosów niż konkurenci i się nie dostali. Kto czuje się skrzywdzony metodą d'Hondta w wyborach do sejmiku?

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Krzysztof Maj to jeden z największych dolnośląskich przegranych w wyborach. Duża liczba głosów, brak mandatu.
Krzysztof Maj to jeden z największych dolnośląskich przegranych w wyborach. Duża liczba głosów, brak mandatu. Pawel Relikowski / Polska Press
Mimo świetnych wyników i sporej liczby głosów muszą obejść się smakiem w drodze po władzę. A to ze względu na obowiązujący system. Czasem mieli nawet dwa razy więcej głosów niż ich polityczni konkurenci, którzy zdobyli mandat radnego sejmiku. Zapytaliśmy, co czują i jak odbierają tę metodę.

Niektórzy wyborcy nie ukrywali zdziwienia, widząc np. wynik Krzysztofa Maja i jego brak mandatu. Członek poprzedniego zarządu województwa w okręgu nr 1 (Wrocław) zdobył aż 9702 głosy. Taki pułap dałby mu na listach wielkich partii wejście do sejmiku bez problemu. Jednak nie w Bezpartyjnych Samorządowcach. Mimo że to szósty wynik w ośmiomandatowym okręgu.

- Wiele osób myśli, że się dostałem i gratulują mi. Metoda d'Hondta powoduje jednak, że osoby czasami z niższym wynikiem wygrywają. Z wrocławskiego okręgu Bezpartyjni Samorządowcy mandatu nie zdobyli. Mogłem oczywiście kandydować z innego dolnośląskiego obszaru. Ale ja przeprowadziłem się do Wrocławia i jestem wrocławianinem z wyboru. Nie chcę stosować wyrachowanej taktyki ze względu na matematycznie większe szanse. Odebrałem mnóstwo pozytywnych opinii co do merytorycznej kampanii. Nikogo nie obrażałem. To moja satysfakcja - mówi "Gazecie Wrocławskiej" Krzysztof Maj.

Jak przyznaje, nie czuje żalu, choć z mandatem mógłby kontynuować pracę w zarządzie województwa, którą lubi. Mniej od niego głosów zebrała choćby Małgorzata Calińska-Mayer z Prawa i Sprawiedliwości - 6802. Zaś więcej od niej uzyskał jeszcze Piotr Ludkowski z Konfederacji - 7351 głosów i - podobnie jak Maj - nie dostał się.

- Mam czas na podjęcie decyzji co dalej. Niektórzy mówili że jako Bezpartyjni będziemy mieli 3 proc. we Wrocławiu, a uzyskaliśmy ponad 8 proc. Wiem, jakie są przepisy. Wybrałem jednak wierność ugrupowaniu. Obecna metoda nie jest szczęśliwa dla małych i średnich ugrupowań. Zobaczmy, Trzecia Droga nie zdobyła mandatu Radzie Miejskiej Wrocławia. Lista prezydenta Sutryka także poniosła klęskę. Czy to powinno się zmienić? Żadna z dwóch dużych partii nie dopuści do tego, by ten system zmienić, bo na tym straci. Ja cieszę się ze swojego wyniku - podsumowuje K. Maj.

Przeskoczył byłego marszałka, ale był na złej liście

Ciekawa sytuacja miała miejsce na liście Koalicji Obywatelskiej do sejmiku z okręgu wrocławskiego. Młody Mateusz Jędrachowicz (radny miejski Wrocławia poprzedniej kadencji) otrzymał wysokie drugie miejsce. Zdobył 6600 głosów, ale nie wszedł do sejmiku, gdyż przeskoczyły go aż trzy doświadczone koleżanki niżej sytuowane na liście. Z trzeciego miejsca mandat zdobyła Renata Granowska (21 573 głosów), z czwartego Magdalena Piasecka (15 764 głosów) i z piątego Monika Włodarczyk (7612 głosów).

Z kolei w okręgu nr 2 bardzo dobry wynik "wykręcił" Maciej Piotrowski z Konfederacji z Głogowa. Zdobył aż 9176 głosów. W jego okręgu mandat uzyskała Magdalena Brodowska z PiS-u, na którą zagłosowało prawie dwa razy mniej osób - 4843. Mniej od Piotrowskiego głosów zdobył nawet sam Marek Łapiński - doświadczony radny, były marszałek województwa z Koalicji Obywatelskiej, który walczy w ramach swojego ugrupowania ponownie o fotel marszałka. Teraz otrzymał jednak słabe poparcie społeczeństwa - 8571 głosów.

- Jestem bardzo zadowolony z wyniku, bo jednak otrzymałem spore zaufanie. Ze względu na metodę d'Hondta te przeliczniki działają jak działają i ostatecznie okazuje się, że całkiem spora grupa wyborców – to jest ponad 7 procent w przypadku Konfederacji – nie ma swoje przedstawiciela w sejmiku. Trzeba by było się zastanowić, czy to dobry sposób. Zobaczmy, że druga grupa polityczna, czyli duże partie – jest "nadreprezentowana" - analizuje M. Piotrowski z Konfederacji.

Jego wynik był 7. w kolejności pod względem liczby głosów przy okręgu ośmiomandatowym. Okazuje się jednak, że w całym nowym składzie sejmiku prawie jedna trzecia osiągnęła gorsze wyniki niż Piotrowski.

- Moim zdaniem to mocno niesprawiedliwe. Według mnie w wyborach samorządowych powinniśmy się zastanowić nad inną metodą, ponieważ ten sposób liczenia jest krzywdzący dla komitetów, które łącznie osiągają niższe wyniki. Już limit 5 procentowy sprawia, że część komitetów odpadła, ale jest oczywiście niepisany próg wejścia związany z D'Hondtem i okazuje się, że wynik 7 procentowy ugrupowania też jest za mały, żeby wejść do sejmiku - informuje Piotrowski.

Jego zdaniem w wyborach samorządowych głosuje się bardziej na konkretnego człowieka niż ugrupowanie, komitet czy partię, zaś obecna metoda tego nie wspiera.

Kto do sejmiku wszedł, a miał najniższy wynik?

Dobry wynik osiągnął Jacek Protasiewicz - były wicewojewoda dolnośląski, który odsunął się od polityki w atmosferze skandalu. Zebrał 8630 głosów jako dwójka z Trzeciej Drogi.

Dosłownie otarł się o mandat w okręgu nr 3 Piotr Kraczkowski z Koalicji Obywatelskiej z Wałbrzycha. Miał trzecią pozycję na liście, zebrał 6479 głosów, a jednak aż z 9. miejsca (przedostatniego!) tej listy wszedł Mirosław Lubiński – dotychczasowy radny. Uzyskał 6567 głosów. Zaledwie 88 więcej od Kraczkowskiego.

W okręg nr 5 - sześciomandatowym - sporym przegranym można nazwać Jadwigę Szeląg z Koalicji Obywatelskiej. Miała bowiem drugie miejsce na liście. Zdobyła aż 8535 głosów, ale z listy KO mandat uzyskali Jarosław Rabczenko z jedynki i aż z czwartego miejsca Marcin Borys, na którego głosowało 10 898 głosów.

Ile zatem trzeba było zdobyć głosów, by znaleźć się w sejmiku dolnośląskim? Nie ma jednej dobrej odpowiedzi. Zależy od okręgu i listy, z której kandydat wystartował.

Oto radni sejmiku województwa dolnośląskiego z najniższymi wynikami:

  • Magdalena Brodowska z PiS – 4843
  • Mirosław Lubiński z KO – 6567
  • Małgorzata Calinska Mayer z PiS– 6802
  • Andrzej Kredkowski z PiS - 6865
  • Ewelina Szydłowska-Kędziera z PiS – 7057
  • Ewa Kocemba z KO - 7249
od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska