Jacek Ozdoba (PiS), wiceminister klimatu i środowiska z jednej strony zapowiada, że specustawa ma umożliwiać "usuwanie bomb ekologicznych", z drugiej zaś mówi tylko o "rozwiązaniu przynajmniej część problemów z odpadami i zanieczyszczeniami przez nie wywołanymi", co oznaczałoby ograniczenie negatywnych skutków odziaływania na środowisko. Na razie zaproponowano, by specustawa objęły cztery składowiska odpadów niebezpiecznych po:
- dawnych Zakładów Chemicznych „Tarnowskie Góry” w Tarnowskich Górach,
- dawnych Zakładów Chemicznych „Zachem” w Bydgoszczy,
- dawnych Zakładów Przemysłu Barwników „Boruta” w Zgierzu
- Zakładów „Organika-Azot” w Jaworznie,
Ekologiczna bomba w Zgierzu weszła zatem w grono priorytetów do likwidacji. Funkcjonują tam składowiska przyzakładowe od 1990 r. nadzorowane przez spółkę Eko-Boruta. Jedno nich zamknięto w 1995 r. po 80-90 latach eksploatacji, nie jest dobrze rozpoznana nawet jego wielkość. Drugie to tzw. "składowisko suche" z poprodukcyjnych popiołów paleniskowych i gipsów, istniejące od 1960 r., trzecie składa się z 40 ton odpadów po Zakładach „Boruta”, składowanych w latach 1995-2006 w kontenerach, beczkach i pojemnikach, do 2015 r. było uzupełniane nielegalnie. Łącznie to 10 ha nie w pełni zabezpieczonego terenu z odciekami zanieczyszczającymi wody gruntowe, siarczystym smrodem i samozapłonami. Do największego kryzysu doszło w maju 2018 r., a to co się wówczas wydarzyło nazwano w Zgierzu "pożarem stulecia". Prokuratura ustaliła, że doszło do podpalenia i postawiła zarzuty trzem osobom związanym ze spółką, która nielegalnie sprowadzała transporty odpadów z zagranicy, do tego dochodził jeszcze spór kompetencyjny między prezydentem miasta a starostą zgierskim. Starosta w końcu wystąpił o pozbawienie Eko-Boruty prawa do wieczystego użytkowania gruntów, na których leżą niebezpieczne odpady, a sąd zatwierdził to przed trzema miesiącami.
O specustawę obejmującą składowiska w Zgierzu dopominał się poseł Dariusz Joński (KO).
- Tak długo to trwało, że w końcu zacząłem pracować nad własnym projektem - mówi poseł Joński. - Ministerstwo raz ogłaszało, że pracuje nad specustawą, potem, że zawiesza pracę itd. Jestem gotów nie wykładać swojego projektu, jeśli ministerstwo stworzy swój, skuteczny. Obawiam się jednak o pieniądze, bo w Nowym Ładzie jest zapis o 200 mln euro dla całego kraju, a przecież tylko w przypadku Zgierza te kwoty szacowane są w miliardach złotych.
Tymczasem wojewoda łódzki Tobiasz Bocheński powołał nowego Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska w Łodzi. Został nim Andrzej Długołęcki, były dyrektor generalny Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska. Jak ustaliliśmy, w tle tej nominacji jest utrata zaufania do poprzedniego dyrektora WIOŚ, ale wojewoda liczy na doświadczenie Długołęckiego m.in w rozwiązywaniu takich spraw, jak problemy ze składowiskami po "Borucie".
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?