Na trop kradzieży w sieradzkim banku wpadli tamtejsi policjanci. Badali sprawę zniknięcia pieniędzy z konta starszej mieszkanki tego miasta.
- Kobieta kilka miesięcy temu założyła roczną lokatę na kwotę kilkudziesięciu tysięcy złotych w jednym z banków mających oddział w Sieradzu - informuje st. asp. Paweł Chojnowski z KPP w Sieradzu. - Przez kilka miesięcy nie interesowała się zdeponowaną kwotą. Gdy po pewnym czasie sprawdziła stan konta okazało się, że na lokacie nie ma pieniędzy i nie wiadomo co się z nimi stało. Starsza pani nie zgłosiła tego faktu na policję. Była ogromnie zaskoczona gdy to do niej dotarli policjanci informując ją, że za przywłaszczeniem jej pieniędzy stoi jedna z pracownic banku.
Byłą już pracownicę banku, policjanci zatrzymali kilka dni później, na początku lutego. 34-latce postawiony został zarzut przywłaszczenia pieniędzy. Kobieta przyznała się.
- W toku dalszych czynności ustalono, że podejrzana w tym samym okresie gdy przywłaszczyła pieniądze z lokaty starszej kobiety, dokonała także przywłaszczenia pieniędzy z 3 innych lokat na kwotę ponad 30 tysięcy złotych - informuje Paweł Chojnowski. - Prowadzone wtedy czynności nie doprowadziły do ustalenia sprawcy. W związku z tymi ustaleniami 34 – latka usłyszała kolejne trzy zarzuty do których również się przyznała. Wyjaśniła, że po dokonaniu tych przywłaszczeń na wszelki wypadek sama zwolniła się z pracy.
34-latce grozi teraz kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?