Tak twierdzi prokuratura, która w piątek, 15 kwietnia, wystąpiła do Sądu Rejonowego w Łodzi o tymczasowe aresztowanie oprawcy. Wniosek ma być rozpatrzony w sobotę. 20-latkowi, który podczas przesłuchania nie przyznał się do winy, za znęcanie się grozi do pięciu lat więzienia.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa Łódź - Bałuty, która ustaliła, że 20-latek od miesiąca znęcał się nad Filipem, synkiem swojej 19-letniej konkubiny.
- Jak wynika z dokonanych ustaleń, mężczyzna od połowy marca stosował wobec dziecka przemoc fizyczną polegającą zwłaszcza na uciskaniu za rączki i nóżki, rzucaniu na łóżeczko, uderzaniu ręką w głowę. Prawdopodobnie efektem stosowanej przez niego przemocy jest też spowodowanie w dniu 12 kwietnia złamania nóżki - informuje Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.
I dopiero wtedy zareagowała 19-letnia matka, która wezwała do mieszkania na Bałutach karetkę pogotowia. Zmaltretowane dziecko miało zasinioną twarz i złamaną kość udową. Zostało przewiezione do szpitala im. Konopnickiej, w którym lekarze je zbadali, opatrzyli i zaalarmowali policjantów. Ruszyło śledztwo. Jak nas poinformował Krzysztof Kopania, w sprawie tej przesłuchano już lekarzy oraz rodzinę dziecka.
CZYTAJ TEŻ: Śmierć dziecka na Więckowskiego w Łodzi. Są prokuratorskie zarzuty
Skrót najważniejszych wydarzeń tygodnia 4-10 kwietnia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?