Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znów głośno o ks. Michale Misiaku. Co teraz robi?

Anna Gronczewska
Anna Gronczewska
Fundacja Jestem, by służyć/facebook/archiwum Polskapress
Przez wiele tygodni było cicho o ks. Michale Misiaku. Od blisko trzech lat przebywał w Tanzanii. Teraz okazało się, że wyjechał na Ukrainę. Jest w Kijowie. Odwiedził też Borodziankę, symbol wojennych zbrodni Rosjan.

Na facebookowym profilu fundacji „Jestem by służyć” ukazały się zdjęcia ks. Michała Misiaka z Ukrainy. Tam spędził Wielkanoc i uczestniczył w liturgii Wigilii Paschalnej w kościele pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Kijowie.

WIADOMOŚCI Z ŁODZI

Mam wielu nowych kolegów, dla tych żołnierzy obecność Polaka to mobilizacja ich własnego ducha – napisał ks. Michał Misiak. - Byłem w Borodziance pięć dni. Teraz nas zabierają w inne miejsce, ale nazwę zna tylko dowódca. Jestem z 65 Ukraińcami pełnymi wdzięczności dla Polski. Co chwile dziękują na moje ręce za żony i dzieci bezpiecznie przyjęte i zaopiekowane w Polsce.

Ks. Michał Misiak jest formalnie kapłanem archidiecezji łódzkiej. 15 lat temu przyjął święcenia kapłańskie. Pracował w Bełchatowie, Pabianicach, Konstantynowie, łódzkich parafiach św. Wojciecha , Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski na Radogoszczu, Przemieniania Pańskiego.

Uchodził za niepokornego kapłana, sypiącego tysiącem pomysłów. Jednak nie mieścił się strukturach Kościoła, było mu zawsze „za ciasno”. Kilka lat temu wyjechał do Tanzanii. Tam razem z przyjaciółmi założył misję chrześcijańską. Powołali fundacje „Jestem, by służyć”. Ks. Michał Misiak jest członkiem zarządu.

Ostatnio wrócił z Tanzanii. Pomagał uchodźcom z Ukrainy w Centrum Humanitarnym w Nadarzynie. Potem wyjechał na Ukrainę.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki