Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Odkąd powstał nowy tor w Łodzi to myślałem żeby tutaj jeździć

Dariusz Kuczmera
Dariusz Kuczmera
Daniel Kaczmarek tuż obok, po lewej ręce prezesa klubu Witolda Skrzydlewskiego
Daniel Kaczmarek tuż obok, po lewej ręce prezesa klubu Witolda Skrzydlewskiego Fot. Krzysztof Szymczak
Daniel Kaczmarek ma być silnym punktem drużyny H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Jeździł m.in. dla klubów z Leszna, Krakowa, Tarnowa, Gdańska, Ostrowa, Torunia i Rawicza. Teraz Łódź.

Na oficjalnej stronie klubu https://www.orzel.lodz.pl ukazał się ciekawy wywiad z zawodnikiem. Oto fragmenty rozmowy:
Ta wyliczanka klubów przy twoim nazwisku jest dość długa, choć kariera żużlowa w gronie seniorów dopiero chyba przed tobą? Skąd tyle zmian i brak stabilizacji?
Daniel Kaczmarek: A pokaż mi proszę klub w którym chciałem i powinienem pozostać? W Toruniu skończyłem wiek juniora i nie było jeszcze w składach obowiązku kontraktowania żużlowca do 24 lat. Gdyby to wtedy już obowiązywało, na pewno bym został. Tarnów? Dobrze się tam czułem, ale sytuacja finansowa stała się bardzo zła i trzeba było szukać innych rozwiązań. O Ostrowie nie mamy co rozmawiać, Rawicz to jednak druga liga, a chciałem się rozwijać. Wreszcie Gdańsk, rozmowy na temat przedłużenia umowy były prowadzone, ale wtedy zadzwonił Maciek (Jąder – przyp. red.) i spytał czy mam chwilę, aby podjechać z nim do Łodzi do prezesa Witolda Skrzydlewskiego. Po dwóch godzinach wychodziłem z tego spotkania z zamkniętym tematem kontraktu z Orłem. Nie ukrywam, że te dwie osoby miały kolosalne znaczenie dla ustalenia priorytetów w mojej sportowej przyszłości. O prezesie powiem krótko – terminowy, wypłacalny, słowny. Trener to mój dobry duch, a dodatkowo kolega i autorytet do którego mam olbrzymie zaufanie w sprawach żużlowych. Wracając do pytania – zmiany były konieczne, abym mógł się dalej rozwijać. Na szczęście odchodziłem z klubów będących w trudnej sytuacji finansowej, ale jakoś udawało mi się to zrobić, zanim kompletnie traciły płynność finansową. Można powiedzieć, że miałem tutaj sporo szczęścia. Dodatkowo nasz rocznik był jakiś taki pechowy. Żaden z nas nie zrobił wielkiej kariery, a zmiany w regulaminie promujące rozwój talentów i płynne przejście z wieku juniora do seniorów pojawiły się dopiero później.
Od początku twojej kariery miałeś opinię znakomitego „startowca”, zatem tor w Łodzi masz już dobrze „rozkminiony”?
Odkąd powstał nowy tor w Łodzi to myślałem żeby tutaj jeździć. Wbrew temu co mówisz, tutaj trzeba mieć szybki motocykl, bo jest dużo możliwości walki na dystansie. To nie jest Gdańsk, gdzie po wygraniu startu dajesz dwie „szpryce” rywalowi i jest pozamiatane. Mogę zdradzić, że były nawet wcześniej rozmowy na temat mojego ewentualnego przejścia do Orła. Nie zagłębiamy się w ich szczegóły. Rzeczywiście start był od początku kariery moją mocną stroną, ale w ostatnim okresie znacznie poprawiłem jazdę na dystansie. Bardzo mi w tym pomógł dwa lata temu Maciej Jąder…
Trener Orła w 2021 roku pokazał ci jak walczyć na dystansie?
Kompletnie nie w tym rzecz. Kiedy Maciek jeździł ze mną na mecze, wyniki były zdecydowanie lepsze. Świadczą o tym dobitnie statystyki. Do tego zwrócił moją uwagę na parę rzeczy podczas jazdy i to miało duży wpływ na progres w tej dziedzinie. Nie będę zdradzał o co dokładnie chodzi. Dlatego też mam do niego olbrzymie zaufanie, nie tylko pod względem przygotowania sprzętu. Po rozmowach kontraktowych wiedziałem jaką kwotę mogę zainwestować w sprzęt, zrobiliśmy razem listę potrzebnych rzeczy i zatrudniłem nowego mechanika.
A ile tej kasy masz do dyspozycji?
Wróg nie śpi (śmiech – dop. red.). Tego nie mogę zdradzić. Ale jak bym miał oszczędzać na sprzęcie, to bym sobie dał spokój z żużlem. To jest taki sport, że jak nie zainwestujesz to koniec. O odłożeniu kasy na „czarną godzinę” może pomyślę pod koniec sezonu. Teraz na pewno nie czas na takie oszczędności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki