MKTG SR - pasek na kartach artykułów

ZWiK ma nowe urządzenie. Zadymiarka pomoże wykryć nielegalne przyłącza deszczówki [ZDJĘCIA,FILM]

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Łódzcy wodociągowcy mają nowe urządzenie, które pomoże im w wykrywaniu nielegalnie odprowadzanej deszczówki do kanalizacji

Przypomina odkurzacz tylko zamiast zasysać powietrze wypuszcza dym. Po co? By wykryć nielegalne przyłącza odprowadzające deszczówkę do kanalizacji sanitarnej. Zakład Wodociągów i Kanalizacji wydał na urządzenie do zadymiania kanałów 12 tys. zł.

Jeśli do kanalizacji sanitarnej jest nielegalnie podłączony odpływ deszczówki, to wpuszczeniu dymu do kanału wydobywa się on rynną.

"Podziemna katedra" na Stokach. Będą czyścić zbiorniki wody pitnej [ZDJĘCIA]

- Takie odprowadzanie deszczówki jest sprzeczne z prawem, bo powoduje, że wzrasta ilość ścieków w kanałach sanitarnych, które trafiają do Grupowej Oczyszczalni Ścieków - wyjaśnia Miłosz Wika, rzecznik ZWiK. - W związku z tym rosną koszty oczyszczani ścieków naszym mieście. Najlepiej odprowadzać deszczówkę do kanalizacji deszczowej, a jeśli nie ma, to zachęcamy łodzian do ponownego wykorzystywania deszczówki poprzez podlewanie nią trawników i ogródków.

ZWiK nabył zadymiarkę niedawno i nie zamierza zdradzać, w których miejscach w najbliższym czasie będzie sprawdzał nielegalne przyłącza deszczówki.

Szlak turystyczny śladem łódzkich rzek [ZDJĘCIA, FILM]

- Zanim jednak rozpoczniemy w nich kontrolę, powiadomimy o niej straż pożarną by pobliscy mieszkańcy nie obawiali się, że doszło do pożaru - uspokaja Miłosz Wika. - Dym jest bezpieczny, ma wszystkie atesty i nie szkodzi ludziom. Urządzenie ma dziesięć stopni wytwarzania dymu a w ciągu godziny jest w stanie zadymić halę o kubaturze 60 tys. m sześć.

Można nim również wykrywać nielegalne przyłącza sanitarne. Wówczas dym wydobywa się ze studzienek. Zresztą, zadymiarka to nie jedyne urządzenie do wykrywania nielegalnych przyłączy. Przede wszystkim służą do tego roboty wyposażone w kamery, które są wprowadzane do kanałów. - Nowe urządzenie pozwoli nam również w poszukiwaniach sieci, której nie mamy jeszcze do końca zinwentaryzowanej - tłumaczy Paweł Nikodem, kierownik sieci kanalizacyjnej w ZWiK.

Mowa m.in. o starych kanałach pofabrycznych, których nie ma na miejskich mapach czy o zasypanych ziemią włazów kanalizacyjnych.

Zobacz też film Zakładu Wodociągów i Kanalizacji:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki