Jerzy Janowicz (84. ATP) zmierzył się z pierwszą rakietą Białorusi Uładzimirem Ignatikiem (191. ATP). Początkowo tenisiści pewnie wygrywali serwisy, ale już w piątym gemie Polak przełamał rywala i wydawało się, że łatwo zwycięży, bo było 4:2 i 5:3. W dziesiątym gemie Polak przegrał podanie. Na szczęście odzyskał spokój i pewność siebie w tie breaku, który rozstrzygnął 7-4.
W drugiej partii dominacja łodzianina była zdecydowana. Białorusina zawodził serwis. Janowicz wygrał 6:2. Trzeci set był też jednostronny i Janowicz wygrał go 6:3, notując ogółem 22 asy serwisowe.
W sobotę o godz. 16 zaplanowano mecz deblowy, w którym Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski zagrają z Aleksandrem Burym i Maksem Mirnym. Oczekiwania światowego poziomu nie są bezpodstawne, bo przecież polska para to od lat ścisła czołówka rankingu ATP, a Mirnyj to wręcz legenda deblowa i mistrz olimpijski w mikscie (z Wiktorią Azarenką) z Londynu.
W niedzielę od godz. 12 kibice ponownie obejrzą dwie gry pojedyncze, w których najpierw Kubot zmierzy się z Ignatikiem a później Janowicz z Żyrmontem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?