Zarzuty niedopełnienia obowiązków w zakresie nadzoru nad zakładem uboju bydła w jednej z miejscowości w gminie Biała Rawska usłyszał Powiatowy Lekarz Weterynarii w Rawie Mazowieckiej. Grozi mu za to przestępstwo nawet do 3 lat więzienia.
Prokuratura Rejonowa w Rawie Mazowieckiej od 2013 roku czasu prowadzi postępowanie w sprawie prawidłowości nadzoru weterynaryjnego nad ubojnia w jednej z miejscowości w gminie Biała Rawska.
Przedstawione w tej sprawie zarzuty to efekt ustaleń poczynionych przez Prokuraturę Rejonową w Rawie Mazowieckiej w śledztwie, w którym badano prawidłowość nadzoru służb weterynaryjnych nad ubojnią w gminie Biała Rawska.
W marcu 2013 roku policjanci zatrzymali do kontroli samochód, którym przewożone było bydło. Pojazd był przystosowany do takiego transportu. Kierowca przewoził 24 sztuki bydła. Niestety, 9 sztuk bydła było padłych. Transport miał trafić do ubojni w gminie Biała Rawska.
Bydło przeznaczone zostało do utylizacji, wcześniej jednak przeprowadzono jego sekcje, podczas której ustalono, że jego część była chora - stwierdzono między innymi zapalenie płuc, oskrzeli i jelit - mówi Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratora Okręgowego w Łodzi.
Wkrótce w ciężarówce zaparkowanej nieopodal ubojni, a także w pomieszczeniach zakładu policjanci zabezpieczyli kilkadziesiąt ton mięsa niewiadomego pochodzenia i jakości. Do badań zostały pobrane próbki mięsa, a wyniki tylko potwierdziły obawy śledczych.
Wyniki doprowadziły do ujawnienia w części zbadanych próbek, między innymi antybiotyków i niebezpiecznych dla życia i zdrowia bakterii. W oparciu o bardzo obszerny materiał dowodowy, w kwietniu 2015 roku skierowano akt oskarżenia, którym objęto właściciela ubojni, przedstawicieli firmy realizującej dostawy bydła - mówi Krzysztof Kopania
Właściciel ubojni usłyszał zarzuty sprowadzenia zagrożenia dla życia i zdrowia wielu osób. Natomiast kierowca samochodu, którym transportowane było zatrzymane w marcu 2013 roku bydło, oskarżony został o znęcanie się nad zwierzętami. Dodatkowo zarzuty usłyszeli jeszcze dwaj lekarze weterynarii, którzy nadzorowali ubój zwierząt. Zdaniem prokuratury nie tylko winni są niedopełnienia obowiązków, ale i poświadczali nieprawdę.
Ujawnione w sprawie okoliczności, doprowadziły do wniosku, że wnikliwej oceny wymaga także sposób sprawowania nad ubojnią nadzoru przez Powiatowego Lekarza Weterynarii - mówi Krzysztof Kopania
Wyłączono materiał dowodowy do odrębnego postępowania i śledczy wystąpili o opinię do Katedry Patofizjologii Weterynarii Sądowej i Administracji Wydziału Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Prokuratura na podstawie nadesłanej opinii biegłych oraz zebranych wcześniej w postępowaniu dotyczącym ubojni dowodów, stwierdziła zaniedbania ze strony Powiatowego Lekarza Weterynarii w Rawie Mazowieckiej.
Najwięcej zastrzeżeń budził u śledczych zakres i częstotliwość przeprowadzanych w ubojni kontroli przez Powiatowego Lekarza Weterynarii. Biegli nie mieli złudzeń, że kontrole były sporadyczne i ograniczały się jedynie do pomieszczeń ubojni i używanych urządzeń. Natomiast w ogóle nie były kontrolowane środki transportu. Nikt też nie przeprowadził całościowej kontroli działania ubojni.
Jednocześnie stwierdzono również znaczne odstępstwa w egzekwowaniu limitów dziennej ilości uboju. Co więcej, biegli przekazali też krytyczne uwagi co do procesu rozbioru mięsa. Zebrano materiał dowodowy, który wskazuje na umożliwienie wprowadzenia do obrotu i spożycia, mięsa stanowiącego zagrożenie dla zdrowia i nienadającego się do spożycia przez ludzi.
Podejrzany Powiatowy Lekarz Weterynarii z Rawy Mazowieckiej w trakcie przesłuchania nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 7 marca - 13 marca 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?