Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o tablicę smoleńską doklejoną do pomnika ofiar hitlerowców w Wolborzu

Aleksandra Tyczyńska
Pomnik na cmentarzu w Wolborzu po umieszczeniu tablicy smoleńskiej i po jej usunięciu
Pomnik na cmentarzu w Wolborzu po umieszczeniu tablicy smoleńskiej i po jej usunięciu Marek Gajda
Zgodę na zamontowanie tablicy smoleńskiej na pomniku wojennym miał wyrazić proboszcz parafii w Wolborzu, a władze miasta nie widziały podstaw do zdecydowanej reakcji. Dopiero konserwator zabytków, służby wojewody i IPN w Łodzi stanęły na stanowisku, że tablica powinna zostać usunięta. Tablica zniknęła i to ten fakt zaniepokoił posłankę PiS Annę Milczanowską. Uważa, że sprawą powinny zająć się organa ścigania.

Tablica ze zdjęciami ofiar katastrofy smoleńskiej pojawiła się na pomniku poświęconym ofiarom hitlerowców na wolborskim cmentarzu (powiat piotrkowski) w ubiegłym roku. Sprawę ujawnił i nagłośnił Marek Gajda, wolborzanin, historyk i redaktor lokalnego portalu piotrkowski24.pl.

- Zwrócił się do mnie mieszkaniec oburzony taką ingerencją w pomnik i muszę przyznać, że kiedy sam to zobaczyłem, poczułem niesmak. Podobna zresztą była reakcja wielu innych mieszkańców, w tym córki jednego z zamordowanych, który spoczywa w tym grobie - mówi Marek Gajda, który interweniował wraz z innymi mieszkańcami.

Łódzki oddział IPN, który został zawiadomiony o sprawie, uznał ją za niedopuszczalną i zawiadomił wojewodę łódzkiego.

- W naszej ocenie ofiary katastrofy smoleńskiej zasługują na godne upamiętnienie, ale nie na grobie wojennym. Tym bardziej w sytuacji, kiedy nie zostaliśmy poinformowani o taki zamiarze, a wojewoda łódzki nie wydał zgody na ingerencję w pomnik stanowiący element grobu wojennego - mówi Bartosz Bijak z wieloosobowego stanowiska ds. upamiętnienia walk i męczeństwa w Instytutu Pamięci Narodowej w Łodzi.

Bartosz Bijak dodaje, że ktoś kto umieścił tablicę na pomniku prawdopodobnie nie znalazłszy innego miejsca, poszedł „po najmniejszej linii oporu” i potraktował go jako ogólne miejsce pamięci. - To jednak tylko domniemanie - zaznacza.
Rafał Jaksa, kierownik Oddziału Dziedzictwa Kulturowego i Ochrony Pamięci Narodowej ŁUW podkreślił, że „kwatera grobów wojennych nie jest stosownym miejscem dla innym upamiętnień” i zwrócił się do burmistrza Wolborza, by osoby, które zamontowały tablicę przeniosły ją w „inne, godne miejsce”. Negatywną opinię wydał również Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków w Łodzi.

Niestety, przedłużających się procedur nie wytrzymał mieszkaniec, dla którego umieszczenie tablicy smoleńskiej na pomniku poświęconym ofiarom hitlerowców było jego zbeszczeszczeniem. Trzy dni temu sam usunął tablicę (nie wiadomo do tej pory co się z nią stało), a flagę, która była do niej „dołączona” zaniósł do urzędu miejskiego w Wolborzu.

Z proboszczem parafii w Wolborzu, który jest administratorem cmentarza nie udało nam się skontaktować. W rozmowie jednak z Markiem Gajdą miał stwierdzić, że tablica została zamontowana przed objęciem przez niego parafii, ale za jego przyzwoleniem.

Burmistrz Wolborza Andrzej Jaros do dziś nie widzi nic niestosownego w zrównaniu ofiar katastrofy z ofiarami hitlerowców. To jego stanowisko:

„Urząd miejski zareagowałby natychmiast gdyby doszło do aktu wandalizmu, czy uszkodzenia pomnika. Taka sytuacja nie miała miejsca. (...) Poprosiłem proboszcza o pomoc w wyciszeniu sporu i rozważenie przeniesienia tablicy (...). Ksiądz przystał na takie rozwiązanie. Trzeba pamiętać, że dla osób, które tę tablicę postawiły, pamięć o ofiarach katastrofy smoleńskiej jest bliska i dla nich ważna. Nie sądzę by ich intencją było obrażanie kogokolwiek. (...) Cmentarz jest przecież miejscem gdzie pamięć osób zmarłych powinna być pielęgnowana”.

Niestosowności nie widzi też posłanka PiS Anna Milczanowska. - Tu były ofiary i tu były ofiary. Tablica miała być przeniesiona, a tymczasem ktoś ją zniszczył, bo podobno nie mógł na nią patrzeć. To ja się pytam - co taki człowiek zrobi, kiedy spotka kogoś, kogo nienawidzi - pyta posłanka dodając, że jej zdaniem sprawą zniknięcia tablicy powinna zająć się policja i prokuratura.

W ostatnim czasie IPN w Łodzi miał jeszcze jedno podobne zgłoszenie - z Przedborza (pow. radomszczański). Tam jednak dwie tabliczki ze sklejki lub grubej tektury (jedna ze zdjęciami ofiar katastrofy smoleńskiej, druga z nazwiskami układającymi się w kształt krzyża) nie zostały przytwierdzone w sposób trwały do grobu żołnierzy września 39’. Niemniej jednak służby wojewody telefonicznie poprosiły burmistrza o poinformowanie inicjatorów, by nie stawiały na grobach żołnierskich tego typu tablic.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki