Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

10. Międzynarodowy Festiwal Indywidualności Muzycznych "Tansman 2014" w Łodzi

Łukasz Kaczyński
Jordi Savall (w środku) ze swymi muzykami dziękuje publiczności Festiwalu "Tansman 2014" w Teatrze Wielkim, która owacyjnie przyjęła koncert trzech zespołów muzyki dawnej
Jordi Savall (w środku) ze swymi muzykami dziękuje publiczności Festiwalu "Tansman 2014" w Teatrze Wielkim, która owacyjnie przyjęła koncert trzech zespołów muzyki dawnej Dariusz Kulesza / mat. festiwalu
Nim Hesperion XXI, La Capella Reial de Catalunya i Le Concert des Nations zainaugurowały 10. Międzynarodowy Festiwal Indywidualności Muzycznych "Tansman 2014". Jordi Savall ze swymi zespołami dał w Łodzi polską prapremierę projektu "Wojna i pokój".

Nim Hesperion XXI, La Capella Reial de Catalunya i Le Concert des Nations zainaugurowały 10. Międzynarodowy Festiwal Indywidualności Muzycznych "Tansman 2014".

Andrzej Wendland, dyrektor wydarzenia, odebrał Nagrodę Pro Publico Bono Dwudziestopięciolecia Odrodzenia Niepodległej Rzeczypospolitej przyznaną Stowarzyszeniu Promocji Kultury im. A. Tansmana. Ex aequo nagrodzono (także kwotą 100 tys. zł) Polską Akademię Umiejętności z Krakowa.

"Wojna i pokój" to najnowszy projekt Savalla, wybitnego gambisty, wykonawcy muzyki dawnej i dyrygenta. Bardziej kameralny i zwarty niż "Jerusalem", zaprezentowane cztery lata temu na "Tansmanie" (a wcześniej w Krakowie). Nazywać koncerty Savalla spektaklami to spore uproszczenie, choć wpisane są w nie elementy reżyserii i narracji opartej na historycznych wydarzeniach. Tu tworzyły ją deklamowane daty rozpoczęcia wojen i proklamowania rozejmów. Każdy utwór odsyłał w inny kraniec mapy, nakłuwał obolałe od wojennej pożogi ciało Europy i przynosił różne realizacje tradycji barokowych.

Z tą "składankowością" projektów Katalończyka różnie bywa. Jest on tak płodnym muzykiem i tyle wydaje, że po prostu czasem się powtarza. Pierwszy marsz "Wojny..." włączono już do "Jerusalem". Teraz zabrzmiał w innej instrumentacji, z naciskiem nie na partie instrumentów dętych, a smyczkowych i strunowych.

Zaczęło się od rzucenia publiczności na pole bitwy: marsz turecki przywołuje atak Imperium Ottomańskiego w 1613 r. na Węgry, a "ciemne", gasnące elegijne zaśpiewy aramejskiej modlitwy na czas Paschy - rzeź frankfurckich Żydów. Właśnie muzyka wokalna to część "Wojny..." wyróżniająca się wyjątkowym pięknem i wyrafinowaniem. Pieśni przynosiły podziękowania za pokój lub wiarę, że w planie boskim nieszczęścia też mają sens oraz pokorne uznanie ograniczoności ludzkiego umysłu (świecki w charakterze był patriotyczny lament "Katalonia dawniej rządziła się sama...").

Barokowa zawiłość formy została przejrzyście podana przez dużej klasy śpiewaków z La Capella Reial de Catalunya, których głosy splatały się jak nici w barwnej tkaninie (wyróżniała się wspaniale ornamentująca, obdarzona krystaliczną barwą głosu sopranistka Hanna Bayodi-Hirt).

Od wczesnobarokowych partii chóralnych "Zion spricht: Der Herr hat mich verlassen" J.H. Scheina, przez dojrzały motet "Jubilate Deo" J.B. Lully, rozwijający temat główny niemal z podziałem na role dramatyczne, po podniosły w swej klarowności, finałowy hymn "Chwała Ojcu.." G. F. Händla. Warstwa instrumentalna koncertu, tak w utworach z tradycji muzułmańskiej, jak i w dworskich czy sakralnych, trzymała właściwy muzyce Savalla wysoki poziom i harmonijne rejestry.

Wydaje się, że Savallowi można by zarzucić pięknoduchostwo, bo czym jest wiara, że najpiękniejsza muzyka może zmienić łotra w filantropa? Nie zmieni. Ale może przywróci wiarę wątpiącym w Dobro. Savall jest zaś człowiekiem doskonale zorientowanym w świecie. Zapowiadając bis, wydawał się żywo przejęty tym, że człowiek nie potrafi obyć się bez przemocy i agresji.

Po chwili zabrzmiały: kolejny utwór ze zbioru mołdawskiego księcia Dimitrie Cantemira i, co znaczące, "Da Pacem Domine" Arvo Pärta, modlitwa o pokój skomponowana na kanwie gregoriańskiej antyfony w hołdzie ofiarom serii ataków terrorystycznych w Madrycie w marcu 2004 r. i od tego czasu wykonywana w Hiszpanii w rocznicę zamachów. Savall zostawił je w Łodzi jako memento. Zarejestrowanego przez Polskie Radio koncertu będzie można wysłuchać na antenie Programu 2.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki