Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź kulturalna: tradycja i siła marzeń

Dariusz Pawłowski
Dziennik Łódzki
Teatr Wielki w Łodzi w dniu 19 stycznia zainaugurował swoją działalność w gmachu przy placu Dąbrowskiego. Na niespełna pięć miesięcy przed tym faktem, nadano teatrowi obecną nazwę (poprzednia to Opera Łódzka). Począwszy od 1967 roku, w Teatrze Wielkim udało się zrealizować ponad 260 premier.

Miasto ciężkie dla kultury - taka opinia ciąży Łodzi właściwie przez całe 125 lat istnienia "Dziennika Łódzkiego". I trudno już nawet wskazać, kto ją wymyślił i dlaczego. A przecież to nieprawda, bo w Łodzi w dziedzinie kultury zawsze działo się dużo i w zdecydowanej większości były to rzeczy ważkie, a olbrzymia liczba popularnych i znakomitych polskich artystów ma w swej biografii związki z Łodzią lub przynajmniej łódzki epizod.

To, co kapitałowi przynosi prestiż

Kultura nowoczesnej Łodzi ma w swojej genezie to, co charakteryzuje zresztą całe miasto: duże kontrasty, wielobarwność i nadprodukcję pomysłów, wynikającą z ciągłej potrzeby nadrabiania zaległości.

Gdy w połowie XIX wieku tworzyła się Łódź przemysłowa i miasto skoncentrowane było - mogłoby się wydawać - na sprawach dalekich od duchowości, wrażliwości i wadzenia się z tradycją, razem z fabrykami powstawały również najrozmaitsze instytucje kulturalne, które wcale nie świeciły pustkami. A i sami mieszkańcy miasta, po pracy, organizowali się w stowarzyszenia artystyczne, pielęgnując amatorsko swoje umiejętności i pragnienie obcowania ze sztuką.

Jeden tylko przykład: na przełomie XIX i XX wieku to właśnie tutaj było najwięcej w Polsce towarzystw śpiewaczych - w Łodzi, Pabianicach, Zgierzu, Aleksandrowie Łódzkim, Konstantynowie Łódzkim, Żyrardowie, Radomsku powstało ich w sumie piętnaście. Niemal wszystkie (łącznie z najstarszym, Stowarzyszeniem Śpiewaczym "Echo", założonym w 1876 roku) działają do dziś.

To właśnie w Łodzi przemysłowej najszybciej i najciekawiej (czego nie można powiedzieć o Łodzi dzisiejszej) rozwijała się współpraca między kulturą a prywatnym kapitałem. Robiący szybko duże majątki fabrykanci chcieli podnosić swój prestiż także poprzez otaczanie się dziełami sztuki, uczestniczenie w życiu kulturalnym, a i inwestowanie w artystyczne przedsięwzięcia. Ba, miejsca ich ówczesnej pracy i życia dziś stały się miejscami kultury - Pałac Poznańskiego to najjaskrawszy tego przykład. Pozostałością tamtych czasów jest najbardziej znany obraz Łodzi, zawarty w powszechnie znanym dziele jak najbardziej kultury, czyli powieści "Ziemia obiecana" Władysława Reymonta (pisarz materiały do książki zaczął zbierać w 1896 roku, przebywając przez blisko rok w Łodzi).

Do Łodzi zaczęli wówczas napływać osadnicy z całej Europy, czyniąc z niej wielokulturowy i wielowyznaniowy tygiel. I Łódź na tym skorzystała, w krótkim czasie stając się europejską metropolią z wieloma udogodnieniami cywilizacyjnymi. Już w 1898 roku pojawiły się w mieście tramwaje elektryczne, powstawały kinematografy i kina, zbudowano rozwiniętą sieć wodociągową. W 1842 roku Łódź stała się drugim co do wielkości (po Warszawie) miastem w Królestwie Polskim, a w roku 1914 mieszkało tutaj już pół miliona ludzi. Taka rzesza to już duża siła kulturalnych pragnień.
Druga filharmonia w Polsce

Początek XX wieku przyniósł powstawanie najważniejszych do dzisiaj instytucji kulturalnych w mieście. Do takich należy Filharmonia Łódzka - druga, po Filharmonii Narodowej w Warszawie - najstarsza siedziba orkiestry symfonicznej w Polsce. Bezpośrednią jej poprzedniczką była Łódzka Orkiestra Symfoniczna, założona jeszcze w okresie zaborów przez Tadeusza Mazurkiewicza.

Pierwszy koncert ŁOS odbył się 17 lutego 1915 roku w Grosses Theater przy ul. Konstantynowskiej (obecnie ul. Legionów). W ówczesnym składzie znaleźli się m.in. Paweł Klecki, przyszły dyrygent, wtedy świetnie zapowiadający się skrzypek, oraz Aleksander Tansman, początkujący kompozytor, który wkrótce zdobył sławę i uznanie za granicą.

Początkowo łódzka filharmonia nie miała własnej siedziby, ale dość szybko stałym miejscem koncertów stał się Łódzki Dom Koncertowy Ignacego Vogla przy ul. Dzielnej (obecnie ul. Narutowicza). Trzeba przypomnieć, że w sali koncertowej, dzierżawionej przez Alfreda Straucha, swoje mikrofony zainstalowała łódzka rozgłośnia Polskiego Radia i często transmitowała koncerty na antenę ogólnopolską. W gmachu przy Narutowicza występowała nie tylko orkiestra, ale organizowano również występy popularnych gwiazd i zespołów europejskich. Niestety, Alfred Strauch nie zarobił na muzyce tyle, ile by chciał. W końcu, obciążony kredytami, powiesił się w holu filharmonii...

Budynek przy Narutowicza przeszedł na własność filharmonii po II wojnie światowej, w 1948 roku. W 1987 roku trzeba go było jednak opuścić, gdyż fatalny stan techniczny groził katastrofą. Przez kilka lat muzycy przenosili się z miejsca na miejsce, aby w końcu zająć skromny budynek przy ul. Piotrkowskiej 243. Wielki powrót nastąpił w grudniu 2004 roku, kiedy to cyklem uroczystych koncertów zainaugurowano działalność nowego gmachu przy ul. Narutowicza 20/22.

Teatry płonęły niczym fabryki

W czasach gdy w Łodzi płonęły fabryki, płonęły też teatry. Od powstania pierwszej łódzkiej sceny w połowie XIX wieku (był to teatr niemiecki) do końca istnienia II Rzeczypospolitej ogień brutalnie przerwał działalność Teatru Victoria, Teatru Polskiego, Teatru Wielkiego i Teatru Thalia.

Wspomniany Teatr Wielki mieścił się we wspaniałym budynku przy ul. Konstantynowskiej 14 (obecnie ul. Legionów), zaprojektowanym przez Adolfa Zeligsona, a zbudowanym na zamówienie Fryderyka Sellina, z neorenesansową fasadą. Był fenomenem w przemysłowej Łodzi i największą na ziemiach polskich świątynią teatru - miał dwie sale: jedną mogącą pomieścić 1.250 widzów oraz mniejszą o 300 miejsc salę koncertową. Teatr otwarto 28 września 1901 roku z wielką pompą - uroczystość uświetnili swoją obecnością Henryk Sienkiewicz i Henryk Siemiradzki. W budynku zainstalowano centralne ogrzewanie i elektryczne oświetlenie. A na obrotowej scenie mógł zawrócić wóz zaprzężony w dwa konie. Niestety, budynek spłonął w 1920 roku .
Pierwszą stałą polską scenę w Łodzi zainaugurował Łucjan Kościelecki. 6 października 1888 roku wystawił w gmachu teatru Victoria (ul. Piotrkowska 67, obecnie kino Polonia) sztukę Kazimierza Zalewskiego "Małżeństwo Apfel". W 1909 roku Victoria spłonęła, a pogorzelcy pod wodzą Aleksandra Zelwerowicza przenieśli się do tymczasowej siedziby przy ul. Cegielnianej 63 i założyli Teatr Polski. Dzisiaj ulica nosi nazwę Jaracza, tego samego patrona ma teatr, a siedziba tymczasowa przemieniła się w stałą.

Życie teatralne w międzywojennej Łodzi było bardzo bogate. Jak podaje Michał Koliński w publikacji "Łódź między wojnami", w 1936 roku Teatr Miejski dał aż 416 przedstawień przy średniej frekwencji 366 widzów, Teatr Popularny wystawił 287 widowisk dla średnio 195 widzów, a Teatr Letni 27 inscenizacji dla średnio 73 widzów. Teatr Polski w pierwszym półroczu 1936 roku zaprezentował 175 przedstawień, które obejrzało średnio 320 widzów.

Bileterzy rozpylali wodę kolońską

W Łodzi kochano też kino. Już w 1899 roku Władysław i Antoni Krzemińscy otworzyli Teatr Żywych Fotografii, czyli pierwsze stałe kino (przy ul. Piotrkowskiej 120). Używano tam aparatu systemu Lumiére, pokazywano aparat Edisona i inne.

W 1919 roku w mieście istniało już 15 kinematografów. Za najlepsze sale kinowe uważano: Casino, Europę i Grand-Kino (liczące po 800 miejsc)- z rozkładanymi fotelami, centralnym ogrzewaniem i kryształowymi żyrandolami - gdzie w czasie przerw w seansach bileterzy rozpylali wodę kolońską. Były też jednak kina bardzo podłe, gdzie zamiast foteli wprost na klepisku stały drewniane ławki.
Cenny depozyt znanych artystów

Pierwszym łódzkim muzeum było powstałe w 1910 roku Muzeum Nauki i Sztuki, mieszczące się początkowo przy ul. Zielonej 8a.

Najważniejszym muzealnym wydarzeniem było jednak założenie w 1930 roku Miejskiego Muzeum Historii i Sztuki, w którym do dotychczasowych zbiorów Muzeum Nauki i Sztuki przyłączono kolekcję międzynarodowej sztuki nowoczesnej, przekazaną jako depozyt artystów przez Władysława Strzemińskiego w imieniu grupy a.r. oraz zbiory krakowskiej rodziny Bartoszewiczów. Tym samym Łódź stała się drugim po Hanowerze (Gabinet Abstrakcyjny El Lissitzkiego), a trzecim po Nowym Jorku (Museum of Modern Art) miastem posiadającym kolekcję sztuki nowoczesnej. I słynie z tej kolekcji do dziś.

Literaci, ich pisma i nagrody

W okresie międzywojennym Łódź mogła się poszczycić silnym środowiskiem literackim. Mieliśmy tu szereg pism literackich, tutaj tworzyli Julian Tuwim, Marian Piechal, Mieczysław Jastrun, Antoni Kasprowicz, tu funkcjonowała nawet, ustanowiona w 1926 roku przez Radę Miejską, ciesząca się dużym splendorem, coroczna Nagroda Literacka Miasta Łodzi (przekształcona potem w Nagrodę Miasta Łodzi dla Literatury Pięknej, Nauki i Sztuk Plastycznych).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki