Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja ostrzega łodzian, którzy wyjeżdżają do pracy za granicą

Agnieszka Jasińska
Propozycja zatrudnienia za granicą w charakterze kelnerki, sekretarki, modelki, tancerki, pielęgniarki czy opiekunki może okazać się drogą do przymuszonej prostytucji lub niewolniczej pracy
Propozycja zatrudnienia za granicą w charakterze kelnerki, sekretarki, modelki, tancerki, pielęgniarki czy opiekunki może okazać się drogą do przymuszonej prostytucji lub niewolniczej pracy 132RF
W wakacje wielu ludzi wyjeżdża do pracy za granicę. Policja ostrzega, żeby przed wyjazdem dobrze sprawdzać oferty zatrudnienia. Chodzi o to, żeby nie stać się ofiarami handlarzy ludźmi lub nie zostać zatrudnionym do pracy niewolniczej.

Policja ostrzega mieszkańców województwa łódzkiego, którzy wyjeżdżają do pracy za granicą.

- Jakiś czas temu dostaliśmy zgłoszenie, dotyczące plantacji pomarańczy w Hiszpanii. Mieszkańcy Łodzi i okolic mieli za granicą zarobić pieniądze, a później wrócić do domu. Jednak tak się nie stało. Rodziny straciły kontakt z tymi, którzy wyjechali - mówi podinspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. - Na komisariaty zaczęły wpływać kolejne zawiadomienia o zaginięciach. Okazało się, że ludzie, którzy wyjechali, mieszkają w barakach, zabrano im wszystkie dokumenty i nie pozwalano kontaktować się z nikim.

Kącka ostrzega, że wyjazdy do pracy za granicą mogą skończyć się tragicznie. Są przypadki, kiedy osoby wyjeżdżające stają się ofiarami handlarzy ludźmi.

- Trzeba uważać na wyjątkowo atrakcyjne oferty biur pośrednictwa pracy, biur podróży czy agencji matrymonialnych. Propozycja zatrudnienia w charakterze kelnerki, sekretarki, modelki, tancerki, pielęgniarki czy opiekunki może okazać się drogą do przymuszonej prostytucji lub niewolniczej pracy - podkreśla podinspektor Kącka. - Należy uważać na osoby wzbudzające szczególne zaufanie i zapewniające natychmiastową pomoc w wyjeździe. Trzeba dokładnie przyjrzeć się stronom internetowym, ogłoszeniom i reklamom dotyczącym superokazji, związanych z atrakcyjną, dobrze płatną i niewymagającą kwalifikacji pracą. Propozycja interesującego zatrudnienia, atrakcyjnego związku, ciekawego wyjazdu turystycznego, nauki języka, zdobycia wykształcenia może okazać się pułapką. Niefrasobliwość, naiwność, łatwowierność, pokusa łatwego i szybkiego zarobku może nieodwracalnie zmienić życie.

Podinspektor Kącka podkreśla, żeby w wakacje szczególnie uważać na najmłodszych.

- Dziecko, przekraczające granicę państwa samotnie lub bez opieki rodziców, może też zostać ofiarą handlarzy - mówi podinspektor Kącka.

Policja radzi, by przed podjęciem decyzji o wyjeździe do pracy za granicą upewnić się, że pracodawca istnieje. Trzeba mieć jego adres oraz numer telefonu i skontaktować się z nim.

- Trzeba dokładnie czytać wszystkie dokumenty, które pokazuje pośrednik, zwłaszcza te, które podpisujemy - mówi podinspektor Kącka. - Jeśli dajemy pośrednikowi pieniądze, zawsze należy domagać się pokwitowania. Koniecznie zróbmy kserokopię dokumentów, które ze sobą zabieramy i zostawmy je bliskim. Należy również zostawić rodzinie adres, pod którym będziesz przebywać za granicą, numer telefonu, imię i nazwisko pracodawcy oraz nazwiska i adresy osób, z którymi wyjeżdżamy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki