Jeśli gospodarz domu nie odśnieży chodnika lub go nie posprząta, to straż miejska może wystawić mu mandat. Dlatego jeśli o swoją posesję w postaci drogi gruntowej nie dba Zarząd Dróg i Transportu, też powinien mandat otrzymać. Tak uważa Mirosław Jabłoński z ul. Flandryjskiej, który poprosił komendanta straży miejskiej o ukaranie dyrektora ZDiT. - Dyrektor nie dopełnia swoich obowiązków służbowych, polegających na należytym utrzymaniu nawierzchni dróg w Łodzi. Stan takich ulic gruntowych na Mikołajewie, jak Flamandzka, Flandryjska, Belgijska czy Brukselska, woła o pomstę do nieba - mówi Jabłoński. - Poprosiłem również o nałożenie mandatu karnego na panią prezydent Hannę Zdanowską za niedopilnowanie działań ZDiT, czyli organu jej podległego.
Straż miejska zapewnia, że nie ma możliwości ukarania szefa drogowców. - Kodeks wykroczeń przewiduje karę za zabrudzenie czy nieodśnieżenie posesji, ale nie za stan techniczny drogi - mówi Leszek Wojtas ze straży miejskiej.
Chociaż prośba naszego Czytelnika nie została pozytywnie rozpatrzona przez funkcjonariuszy, to na drogowcach wrażenie zrobiła. - W 2013 r. dwa razy prosiłem straż miejską o ukaranie dyrektora. Po każdym z takich apeli przyjeżdżali drogowcy i równali jezdnię - mówi Jabłoński. - Moje działanie jest skuteczne, ale równanie drogi sprawdza się tylko do pierwszego deszczu. Po kałużach pozostają doły.
Czy po trzeciej prośbie łodzianina gruntówka też zostanie wyrównana? - Pojedzie tam nasz inspektor, który sprawdzi stan nawierzchni i podejmie odpowiednie działanie. Jednocześnie prosimy mieszkańców, by zgłaszali do nas potrzebę naprawy dróg - mówi Piotr Grabowski z biura prasowego ZDiT. - Mamy ponad 1000 km dróg gruntowych w Łodzi. Ponieważ mieszkańcy przenoszą się z centrum na obrzeża, gruntówek przybywa. Pieniądze, które mamy, nie pozwalają na szybkie utwardzanie dróg, jakby życzyli sobie tego mieszkańcy. Niemniej jednak wprowadziliśmy program ich naprawy.
W ubiegłym roku ZDiT zmodernizował 24 gruntówki, budując asfaltowe lub betonowe jezdnie. Ale wszystkie z nich miały już kanalizację deszczową. Co z drogami, jak Flandryjska, które nie zostały skanalizowane? - Wystąpię do ZDiT o zgodę na wybudowanie w drodze rynsztoka, którym będzie płynęła deszczówka. Pamiętam taki z dzieciństwa na ul. Obornickiej. A do nas cywilizacja i tak późno dociera. Dopiero w ubiegłym roku doczekaliśmy się latarni - mówi Jabłoński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?