Chodzi o pieniądze z Unii Europejskiej na program "Rewitalizacja śródmiejskiego obszaru Łodzi w obrębie ulic Piotrkowska-Tuwima-Kilińskiego-Piłsudskiego". O dofinansowanie starały się władze Łodzi przez Urząd Marszałkowski. Z powodów formalnych istnieje ryzyko, że Łódź straci szanse na dofinansowanie środkami unijnymi.
Początkowy projekt zakładał rewitalizację kamienic w Śródmieściu na kwotę 132 mln zł, z czego dofinansowanie z Unii Europejskiej miało wynieść 85 mln zł. Później miasto samo ograniczyło ten projekt do 100 mln zł, przy której to kwocie mogło liczyć na 60 mln zł dofinansowania z UE.
Michalik twierdzi, że miasto straciło w ten sposób pieniądze na remont kilku kamienic:
- przy ul. Sienkiewicza 61
- przy ul. Sienkiewicza 63
- przy ul. Sienkiewicza 75/77
- przy ul. Piotrkowskiej 118
Ze swoich pieniędzy budżetowych miasto zmodernizowało natomiast kamienicę przy ul. Sienkiewicza 48, licząc na zwrot pieniędzy z dotacji UE, ale w obecnej sytuacji na dofinansowanie nie ma co liczyć.
Zdaniem Michalika, winę za zaistniałą sytuację ponosi prezydent Hanna Zdanowska, ponieważ zwolniła wszystkie osoby w Wydziale Budynków w Urzędzie Miasta, które tworzyły ten projekt rewitalizacji i były za niego odpowiedzialne. W tej sytuacji w urzędzie nie został nikt, kto mógłby przypilnować projektu.
- W przyszłym tygodniu prawdopodobnie odbędzie się spotkanie wiceprezydenta Radosława Stępnia z marszałkiem Witoldem Stępniem - mówi rzecznik prezydent Łodzi, Marcin Masłowski. - Ten projekt jest jeszcze do uratowania, trwają prace nad jego zmianą. Zmianie ma ulec zakres prac.
CZYTAJ TEŻ:
Łódź straciła 60 mln zł na rewitalizację?
Będzie sesja nadzwyczajna w sprawie straconych 60 mln?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?