Afera Infoleksu wróci jednak do sądu?

W sprawie tej śledczy wystąpili do sądu o pisemne uzasadnienie wyroku, co zwykle jest zapowiedzią złożenia apelacji. Jednak ostateczna decyzja w tej sprawie - jak zaznacza Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi - zapadnie dopiero po zapoznaniu się z pisemnym uzasadnieniem.

Prokuratura zarzuciła Jerzemu W., że działając wspólnie z Bolesławem P., byłym dyrektorem ZUS w Łodzi i jednocześnie byłym wiceprezydentem Łodzi, doprowadzili ZUS do straty w wysokości 14,5 mln zł.

W pierwszym procesie obaj oskarżeni zostali uznani za winnych. Jerzy W. został skazany na 2 lata więzienia w zawieszeniu na 5 lat i na 22,5 tys. zł grzywny, natomiast Bolesław P. na trzy lata pozbawienia wolności, 15 tys. złotych grzywny i 5-letni zakaz zajmowania kierowniczych stanowisk w państwowych instytucjach.

Obaj odwołali się od wyroku i odnieśli sukces w sądzie odwoławczym. Stąd drugi proces, w którym Jerzego W. skazano jedynie na 5 tys. zł grzywny za przerobienie dokumentów. Natomiast wyrok na byłego wiceprezydenta Łodzi jeszcze nie zapadł, bowiem jego sprawę - z powodu stanu zdrowia - wyłączono do osobnego rozpoznania.

W sprawie Jerzego W. zapowiada się ciekawa rozgrywka sądowa, jako że apelację zapowiedziała także druga strona. Broniący szefa Infoleksu adwokat Piotr Paduszyński powiedział nam, że postara się dowieść, że jego klient nie jest też winny przerobienia dokumentów.

Sprawa kupna i sprzedaży dawnego biurowca "Próchnika" przy al. Rydza-Śmigłego w Łodzi to jedna z głośniejszych afer w dziejach miasta.

Według prokuratury, Bolesław P. jako dyrektor ZUS w 1999 roku kupił za 24 mln złotych biurowiec, który tuż wcześniej szefowie zakładów Próchnik SA sprzedali Jerzemu W. za 9,5 mln złotych. Zdaniem śledczych, doszło do zmowy między oskarżonymi i do przestępstwa, bowiem Jerzy W. i Bolesław P. w ten sposób narazili ZUS na wysokie straty.