Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie walczą o wykorzystanie ziemi z Fabrycznego na budowę stoku

Agnieszka Magnuszewska
Od piątku na Fabrycznym znów wre praca
Od piątku na Fabrycznym znów wre praca Krzysztof Szymczak
Utworzenie góry, z której korzystaliby rowerzyści i narciarze, oraz udostępnianie do rekreacji całego terenu kopalni Kosmin na Stokach. Z takimi postulatami stawili się w magistracie członkowie grupy "Ratujmy Łódzkie Góry". Spotkanie z wiceprezydentem Łodzi Radosławem Stępniem nie przyniosło jednak efektu. Ustalono tylko, że trzeba zorganizować spotkanie z właścicielem kopalni i zapytać go o plany rekultywacji terenu żwirowni.

Do nieczynnej żwirowni przy ul. Pomorskiej (należącej do kopalni Kosmin) wywożona jest codziennie ziemia wydobywana podczas budowy dworca Łódź Fabryczna. W ubiegły piątek na budowie wznowiono prace.

- Na godzinę kursuje tam kilkanaście ciężarówek - mówi Katarzyna Rumowska, rzecznik wykonawcy dworca, czyli konsorcjum Torpol, Astaldi, Intercoor i PBDiM.

Wydobyte ma być aż 2 mln metrów sześciennych piachu.

- To jedyna okazja, by usypać rekreacyjną górkę. Przez najbliższe sto lat taka szansa może się już nie trafić - zaznacza Wojciech Hankiewicz z RŁG.

Jednak magistrat na budowę górki nie widzi szans.

- Decyzja o tym, gdzie ma trafić ziemia, została podjęta dwa lata temu. Fakt, pomysł usypania górki pojawił się w projekcie budżetu w 2009 roku, ale już w budżecie na 2010 rok go nie było - zaznacza Radosław Stępień. - Decyzja środowiskowa z 2010 roku, która została poddana konsultacji, nie przewiduje innego miejsca składowania ziemi niż żwirownia przy Pomorskiej.

Społecznicy uważają jednak, że nie przegapili swojej szansy.

- Pomysł utworzenia górki powstał już w 2007 roku i wówczas pani Hanna Zdanowska, jako wiceprezydent odpowiedzialny za sport, była nim zainteresowana. Liczyliśmy, że dalej będzie pilotować sprawę. O konsultacjach w sprawie górki nawet nie słyszeliśmy - mówi Hankiewicz. - A w listopadzie ubiegłego roku dowiedzieliśmy się z prasy, że magistrat górką nie jest zainteresowany.

Alternatywą dla górki może być zagospodarowanie terenu kopali Kosmin.

- Zamiast zasypywać żwirownię ziemią, można byłoby tylko umocnić ściany obecnego dołu, a resztę składować na jego urwisku. Naturalnie wydłużyłoby się stok, z którego korzystaliby narciarze - mówi Anna Bujała z RŁG. - To wymagałoby wykupienia 2-3 hektarów, co kosztowałoby od 2 do 3 mln zł. Miasta na to nie stać.

Wykonawca nowego dworca Łódź Fabryczna w sprawie usypania górki twierdzi, że nie jest stroną w sporze. Na stronie konsorcjum czytamy: "Inicjatywa taka może zależeć od Komitetu Społecznego budowy kopca lub odpowiednich urzędów miejskich czy wojewódzkich. Powyższe organa powinny wskazać miejsce budowy takiego kopca".

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki