Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biletowy chaos w podłódzkich pociągach [FILM]

Krystian Dobrzański
Krzysztof Szymczak
Pasażerowie pociągów jeżdżących na trasie Łódź Kaliska - Sieradz skarżą się na problemy z kupnem i sprawdzaniem biletów. U jednego przewoźnika nie działają biletomaty, u drugiego konduktorzy nie mogą sprawdzić elektronicznego biletu.

W 16 pociągach Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej są biletomaty, dzięki którym pasażerowie nie muszą stać w kolejce do kasy na dworcu.

- Ale co z tego, skoro nie da się w nich kupić biletu ani za gotówkę, ani kartą. Jeżdżę tą linią codziennie i tylko raz udało mi się kupić bilet - poinformowała nas pani Ewa z Sieradza.

Sprawdziliśmy - w środę wsiedliśmy do pociągu, który o godz. 16:08 ruszył z Łodzi Kaliskiej do Sieradza. W pierwszym wagonie biletomat był wyłączony, przy drugim stały 3 osoby, próbowały kupić bilet, ale... nie działało oprogramowanie.

O kłopotach pasażerów wie dyrektor handlowy Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej Anna Lenarczyk.

- Mamy zapewnienie PKP Informatyka, że te problemy zostaną usunięte do 14 grudnia. W pociągu zawsze można kupić bilet u konduktora bez żadnej dodatkowej opłaty - zapewnia dyrektor Lenarczyk.

Poprawienie oprogramowania nie rozwiąże jednak wszystkich problemów. Okazuje się, że nawet sprawne biletomaty nie wszędzie działają. Kłopoty pojawiają się w okolicach Dobronia i Kolumny, gdzie nie da się zapłacić kartą. Dlaczego?

- Tam występują problemy z siecią, a łączność z internetem jest potrzebna przy płatności kartą. Nie mamy jednak na to żadnego wpływu - zastrzega Anna Lenarczyk.

Problemy z biletami mają również pasażerowie innej kolejowej spółki - Przewozów Regionalnych.

- Konduktorzy w składach PR nie mają czytników, które pozwalają sprawdzać im bilety zakodowane na elektronicznej migawce łódzkiego MPK - alarmuje Jakub Zarębski, dojeżdżający do Łodzi z Kolumny. - Nieraz widziałem, jak konduktor domagał się papierowego biletu, mimo że pasażer twierdził, że ma bilet zakodowany na migawce. Ostatnio też mnie to spotkało. Musiałem się mocno tłumaczyć, że mam bilet - dodaje nasz Czytelnik z Kolumny.

Anna Piotrowska z Przewozów Regionalnych tłumaczy, że przewoźnik dostosowuje oprogramowanie w czytnikach używanych przez konduktorów.

- W przypadku kontroli dokonywanej przez konduktora, nieposiadającego terminalu umożliwiającego sprawdzenie ważności migawki, każdy taki dokument uważany jest za ważny - zapewnia Anna Piotrowska. - Zdarzają się jednak nieuczciwi pasażerowie, którzy próbują wyłudzić przejazd na podstawie migawki nieuprawniającej do przejazdu pociągiem. Wtedy taki pasażer jest traktowany jak podróżny bez ważnego biletu na przejazd - dodaje.

W jaki sposób konduktor ma ocenić, czy podróżny jest oszustem, skoro nie może sprawdzić zakodowanej migawki? Nie wiadomo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki