Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Don Vasyl: Łódź to najpiękniejsze miasto na świecie

Anna Gronczewska
Don Vasyl: Zachwycają mnie łódzkie kamienice. Są piękne. Trudno by było znaleźć w Polsce drugie takie miasto, z taką zabudową
Don Vasyl: Zachwycają mnie łódzkie kamienice. Są piękne. Trudno by było znaleźć w Polsce drugie takie miasto, z taką zabudową Piotr Krzyżanowski/Polskapresse
Rozmowa z Don Wasylem, najpopularniejszym romskim piosenkarzem i muzykiem, autorem wielu przebojów.

Niewiele osób wie, że urodził się Pan w Łodzi...
Rzeczywiście urodziłem się w tym mieście. Akurat przez Łódź przejeżdżał tabor. Zatrzymaliśmy się w jakimś parku. W nim przyszedłem na świat. Nie wiem nawet jaki to park. Ale w Łodzi wychował się mój tata Jan. Gdy przyjechał z Niemiec do Polski, to osiedlił się właśnie w tym mieście. Moi dwaj stryjowie w czasie wojny byli przez pewien czas w więzieniu na Radogoszczu. Mama pochodziła z Warszawy.

W Łodzi mieszka Pana rodzina?
Niestety nie. Mieszkają tu Romowie, ale nie z mojej kasty. To porządni Romowie. Nie jest to wielkie skupisko. Wielu z nich wyjechało z Polski, za chlebem.

Dziś mieszka Pan w Ciechocinku. Czy jednak Łódź pozostaje bliska Pana sercu?
Oczywiście! Na całym świecie, gdziekolwiek jestem podkreślam, że jestem łodzianinem. To moim zdaniem powód do dumy.

Bywa Pan czasem w Łodzi?
Nawet często. Uwielbiam ulicę Piotrkowską. Jest przepiękna. Zawsze też mówię, że Łódź to najpiękniejsze miasto na świecie. Nie mieszkałem tu nigdy na stałe, ale mam ogromny sentyment do miejsca, w którym przyszedłem na świat. Myślę, że tak już zostanie. Miasto Łódź, bo tak mówi się na nie w kraju, zawsze będzie bliskie mojemu sercu.

Gdy przyjeżdża Pan do Łodzi, to które miejsca odwiedza?
Chodzę po Piotrkowskiej. Jestem zachwycony tą ulicą. Zaglądam do Grand Hotelu. Idę do kawiarenki. Z tym hotelem wiąże mnie wiele wspomnień. Zachwycają mnie łódzkie kamienice. Są piękne. Trudno by było znaleźć w Polsce drugie takie miasto, z taką zabudową. Moim zdaniem Łódź jest też bardzo nowoczesna. Poza tym w Łodzi mam wielu znajomych.

Związanych z muzyką?
Nie tylko. Choć przyjaźnię się z Trubadurami. Moim przyjacielem jest Sławek Kowalewski. Pod Łodzią mieszka też Krzysiek Krawczyk. Trubadurzy grali u mnie na festiwalu. Ja występowałem na ich jubileuszu.

Kiedy ta przyjaźń się narodziła?
My jesteśmy starą gwardią estradową. Byłem związany z działającymi w Łodzi stowarzyszeniami rozrywkowymi. Wtedy bardzo często tu przyjeżdżałem. Zatrzymywałem się u kolegów, którzy mieszkali w centrum. Występowałem na międzynarodowych targach muzycznych, które organizowano w łódzkiej Hali Sportowej. Pamiętam, że śpiewał akurat Wojtek Korda. I doszło do jakiejś awarii elektrycznej. Poraził go prąd. Wojtka zabrało pogotowie.

Teraz często występuje Pan w Łodzi?
Dawno nie śpiewałem dla łodzian. Ale chętnie wystąpiłbym na przykład w Atlas Arenie z "Biesiadą cygańską". Mógłbym też przenieść do Łodzi z Ciechocinka Międzynarodowy Festiwal Piosenki i Kultury Romów. Ciechocinek nie mieści już widzów. Gdy odbywa się ten festiwal, całe miasto jest zakorkowane. Auta parkują za granicami Ciechocinka. Na ten festiwal przyjeżdża mnóstwo ludzi. A Ciechocinek to malutkie miasteczko.

Był Pan już w Manufakturze?
Byłem i to kolejne miejsce w Łodzi, które każdemu można polecić. Kiedyś była tu wielka fabryka, a teraz nowoczesne centrum handlowe, rozrywkowe.

Pamięta Pan Łódź z dawnych lat i tę dzisiejszą. Zmieniła się?
O sto procent! Kiedyś świeciła tylko jako tako ulica Piotrkowska. Hotel "Savoy" i Grand Hotel ze słynną restauracją "Malinowa". Gdy przyjeżdżałem do Łodzi, to mieszkałem u kolegów, albo w jednym z tych hoteli. Potem wszyscy spotykaliśmy się w "Malinowej". Na te spotkania przychodzili muzycy, biznesmeni.

Czego by Pan życzył Łodzi, łodzianom?
Chcę im przede wszystkim powiedzieć, że powinni być dumni ze swego miasta. Łódź jest piękna. Ma wspaniałych gospodarzy. Powinni być też dumni, że są łodzianami, tak jak ja jestem z tego dumny. Ja jeżdżę po całym świecie, żyję na walizkach i zawsze powtarzam, że pochodzę z Łodzi. Będę łodzianinem do końca życia. I zawsze będę twierdził, że Łódź to najpiękniejsze miejsce. Tu mieszkają też najwspanialsi ludzie. Bardzo tolerancyjni. To mówił już mój tata, jego bracia. W Łodzi mieszkali i mieszkają normalni ludzie, nie zarozumiali.

Nie chciałby Pan mieszkać w Łodzi?
Chciałbym i nic straconego. Jeśli przeniósłbym do Łodzi swój festiwal, to pewno bym tu zamieszkał. Powróciłbym do swych korzeni.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki