Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fortuna 1. Liga. Ireneusz Mamrot: Awans Górnika Łęczna do Ekstraklasy? U nas nie ma takiego tematu

Piotr Rzepecki
Piotr Rzepecki
Jakub Steinborn
Fortuna 1. Liga. - Do Ekstraklasy awansuje zespół, nie indywidualności. Puszcza Niepołomice przetarła innym szlaki - mówi w rozmowie z GOL24 Ireneusz Mamrot, trener Górnika Łęczna, trzeciej drużyny na zapleczu.

Piotr Rzepecki, GOL24: Górnik Łęczna: jedyna niepokonana drużyna w Fortuna 1. Lidze. Brzmi bardzo dumnie. Czy w związku z tym nakładacie sobie dodatkową presję?

Ireneusz Mamrot, trener Górnika Łęczna: Nie myślimy o tym w ten sposób. Można nie przegrać żadnego meczu do końca, a na przykład dużo meczów remisować, przez co zespół nie znajdzie się w czołówce. Rozumiem, że więcej się o nas mówi w mediach, pojawiło się teraz sporo wywiadów, ale nie nakładamy na siebie presji. Nie skupiamy się na ustanawianiu żadnego rekordu.

Przyświeca nam slogan, że najbliższy mecz jest najważniejszy. Wiem, że to jest banał, ale my chcemy się rozwijać jako zespół. Analizując rywala, poprawiając własną grę. W ostatnich trzech meczach (Zagłębie Sosnowiec, Lechia Gdańsk, GKS Katowice, wszystkie zremisowane 1:1 – red.) graliśmy zbyt głęboko w drugich połowach.

Z perspektywy czasu cieszymy się, że dobrze wystartowaliśmy, bo nasz zespół praktycznie jest na nowo zbudowany, a graliśmy z drużynami, które są w ścisłej czołówce – z Wisłą Kraków, Arką Gdynia czy Miedzią Legnica. Ja zawsze podkreślam znaczenie pierwszego meczu: zremisowaliśmy z silną kadrowo Wisłą Kraków (2:2 – red.). I nie chodzi mi o to, że cieszę się z punktu. Mam na myśli naszą grę w ostatnich 30 minutach w tamtym spotkaniu. Zespół uwierzył w siebie Wiemy, że coś możemy znaczyć w tym sezonie. My jeszcze nic nie wygraliśmy, ale jesteśmy w czołówce i to jest dla nas najważniejsze.

Jak sobie radzicie z medialnym zainteresowaniem? Przed sezonem raczej nikt nie zakładał, że będziecie wysoko, tymczasem zarówno Odra Opole (1 miejsce) jak i wy (3) radzicie sobie nad wyraz dobrze. Czy sytuacja w tabeli ma wpływ na wasz pomysł na grę i czy dużo zmieniło się względem startu sezonu jeżeli chodzi np. o wasze podejście do spotkań?

To raczej rywale inaczej nas traktują. Dostrzegam to, że jesteśmy skrupulatnie analizowani. Wiadomo, że grając z Wisłą Kraków czy z Lechią Gdańsk motywacja innych drużyn jest większa, ale czujemy, że mecze z nami też powodują, że rywale bardziej się koncentrują. Pod tym względem na pewno trudniej nam się gra.

Przypominam, że przychodząc do Górnika w lutym mieliśmy tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Utrzymaliśmy się, ale jesteśmy ambitni. Chcemy czegoś więcej niż grę o utrzymanie.

Jak Pan poradził sobie w zarządzaniu szatnią po odejściu dwóch liderów – Serhija Krykuna i Miłosza Kozaka?

Wiosną nasza gra w dużej mierze opierała się na grze skrzydłami. Piłkarze, którym Pan wymienił byli fundamentalną częścią drużyny, natomiast obecnie mamy mocniejszy środek pola. Musieliśmy zmienić trochę styl grania, ale z kolei jeśli chcemy być zespołem kompletnym, to musimy też mieć mocne skrzydła.

Cieszę się, że latem przyszedł Mateusz Młyński i Ilkay Durmus, ale niestety Mateusz jest kontuzjowany, a Ilkay przyszedł do nas nieprzygotowany, ale coraz lepiej wygląda. Myślę, że kiedy Ci zawodnicy będą w pełni dyspozycji, to wówczas na bokach będzie to dobrze wyglądało.

Jeśli chodzi jednak o piłkarzy, którzy odeszli, to Serhija Krykuna bardzo trudno będzie zastąpić. Jego predyspozycje motoryczne są świetne. Pod tym względem to jeden z najlepszych zawodników, których prowadziłem. Jest bardzo szybki, ale i z dobrą wytrzymałością. Stwarzał dużo możliwości, dlatego po jego odejściu trzeba było zareagować. Wiedzieliśmy, że trzeba będzie inaczej grać.

Z Miłoszem Kozakiem była trochę bardziej skomplikowana sytuacja, bo odszedł w trakcie sezonu. I to było trudniejsze. Ale liczę, że wkrótce dojdzie Ilkay i Mateusz i będziemy bardziej kompletną drużyną.

Co cechuje Górnika Łęczna Ireneusza Mamrota? Pragmatyzm, żelazna defensywa?

Każdy z piłkarzy wie co ma robić. Organizacja gry jest u nas na dobrym poziomie. Nie chcemy grać tylko pragmatycznie. Wiadomo, że na początku sezonu chcieliśmy nazbierać punktów, żeby był spokój, ale teraz możemy sobie pozwolić na odważniejszą grę.

Jestem bardzo zadowolony z zawodników, którzy do nas przyszli. Natomiast większość z nich nie grała w poprzednich klubach. Nie mówię tego po to, żeby obniżyć ich wartość, ale chodzi mi o to, że potrzebowali czasu, by dojść do swojej optymalnej dyspozycji.
Kolejnym etapem w rozwoju naszej drużyny jest poprawienie gry w ofensywie. Potrafimy strzelić bramkę po wymienieniu dużej liczby podań, ale często dajemy przeciwnikowi narzucić jego warunki gry. Za często jesteśmy w obronie niskiej i to są elementy do poprawy.

Jak reagujecie na hasło "powrót do Ekstraklasy"?

U nas nie ma takiego tematu. Ani razu takie hasło nie wybrzmiało. Ani w gabinetach, ani wśród piłkarzy. Nasz cel to osiągnięcie jak najlepszego wyniku. Zimą usiądziemy, bo koniec rundy to będzie dobry czas na podsumowanie pracy i wyznaczenie celów.

Zastanawiam się, dlaczego zespoły po awansie do Ekstraklasy, na przykładzie ŁKS-u, Ruchu i Puszczy, mają tak duży problem z grą w elicie?

Na przykładzie moich obserwacji, to zespoły które awansują albo starają się grać tą samą kadrą, która awansowała, albo dokonuje się w klubie rewolucja.

Można też się cofnąć do lata 2021 roku, kiedy Górnik Łęczna awansował do Ekstraklasy. Drużyna na początku wyglądała słabo (pierwsza wygrana przyszła dopiero w 7. kolejce – red.), wzmocnienia dokonano późno, ale ściągnięcie zawodnika pod sam koniec okienka jest ryzykowne. Często to są piłkarze niegotowi do gry, a drużyna potrzebuje natychmiast impulsu.

Moim zdaniem jeżeli buduje się zespół pod awans i taki awans się wywalcza, to 80% zespołu powinni stanowić zawodnicy, którzy ten awans wypracowali. Przed laty Górnik Zabrze awansował do Ekstraklasy, ja wtedy pracowałem w Jagiellonii. I tamta drużyna wtedy prawie wcale się nie zmieniła. Doszło kilku piłkarzy jak Wieteska czy Kądzior. Zespół trenera Brosza wiedział co ma grać, doszła indywidualna jakość i zespół zajął 4. miejsce.

Zespół musi być na awans przygotowany. Różnica między 1. Ligą a Ekstraklasą jest bardzo duża.

Będziecie mieli dużo pracy podczas zimowego okna transferowego?

W tym momencie kadra jest zamknięta. Oczywiście, różnie to się może potoczyć, może być taka sytuacja, że ktoś będzie niezadowolony i będzie chciał odejść. Jeśli chodzi jednak o wzmocnienie, to w tej chwili zastanawiamy się nad jednym, maksymalnie dwoma piłkarzami.

Załóżmy, że zimą zgłasza się klub z Ekstraklasy i chce wam wyjąć podstawowego piłkarza.

To jest inna sytuacja. Przede wszystkim trzeba zadać sobie pytanie: na którym miejscu w tabeli będziemy po rundzie jesiennej? Jeżeli będziemy w ścisłej czołówce, to nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek od nas odszedł i myślę, że wszyscy w klubie tak do tego podchodzą.

Jeśli, odpukać, odjedzie nam czołówka i nie będziemy wysoko w tabeli podczas przerwy zimowej, to też nie będziemy chcieli komuś blokować transferu do Ekstraklasy. Podstawowym wyznacznikiem dla nas jest ta runda. Dlatego też nie mówię o awansie, bo uważam, że to runda jesienna wyznacza cele.

Czy obecny sezon w 1. Lidze jest najtrudniejszy jeśli chodzi o sportową jakość? Jest dużo mocnych marek, które myślą o Ekstraklasie.

W tym sezonie jest zdecydowanie najwyższy poziom. Jeśli popatrzymy na budżety innych klubów, kontakty poszczególnych piłkarzy… to są czasami pieniądze na poziomie Ekstraklasy. Wielu dobrych piłkarzy do tej ligi przychodzi, którzy spokojnie odnaleźliby się w Ekstraklasie.

Jedno się jednak nie zmieniło: jeśli chcesz mieć wynik, to musisz mieć przede wszystkim mocny zespół. Nie indywidualności, tylko zespół. Szlaki przetarł Tomasz Tułacz, który awansował z Puszczą Niepołomice do Ekstraklasy pokazując, że nie tylko drużyny z najwyższym budżetem mogą myśleć o awansie.

Rozmawiał Piotr Rzepecki.

FORTUNA 1 LIGA w GOL24

Sztuczna inteligencja została poproszona o wizualizację polskich stadionów. Grafiki są bardzo imponujące, zwłaszcza, że konkretne obiekty w sposób bezpośrednich nawiązują do danych miast czy regionów.Oto lista tych stadionów! Kliknij w prawo, by sprawdzić kolejne obiekty!

Sztuczna inteligencja zapytana o polskie stadiony. Piękna wi...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Fortuna 1. Liga. Ireneusz Mamrot: Awans Górnika Łęczna do Ekstraklasy? U nas nie ma takiego tematu - Gol24

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki