W niedzielę w Łodzi zaczyna się 8. forum Europa-Ukraina. Właściwie dlaczego w Łodzi?
Łódź znajduje się w centrum Europy, pod względem historycznym jest miejscem ważnym, jeśli chodzi o tożsamość zachodnią i wschodnią, na styku czterech kultur. To jest ważne dla naszych partnerów na Wschodzie. Łódź jest poza tym miastem sukcesu transformacji... W Łodzi przeważnie postrzegamy się jako ofiarę transformacji. Więc jest okazja do dyskusji. Chcielibyśmy na przykładzie Łodzi pokazać Ukraińcom, że transformacja jest trudna, kosztowna, pociąga za sobą wielkie ofiary, dotykając niekiedy całego pokolenia. Niemniej to chyba jedyna perspektywa, która pozwala budować nowoczesne społeczeństwo i efektywną gospodarkę. Ukrainę czeka transformacja w skali jednego, a nawet kilku pokoleń. Dlatego chcemy pokazać Łódź, pokazać jak złożone są to problemy, chcemy pokazać funkcjonowanie naszego samorządu.
Tytuł konferencji to Ukraina - nowy początek. Naprawdę Pan myśli, że oni są na początku jakiejś drogi? Bo w pierwszej kolejności muszą chyba dobrnąć do szczęśliwego końca w tym piekle, w jakim się znaleźli.
Tytuł konferencji mówi raczej o momencie, który ma nastąpić w przyszłości. Choć, jeśli spojrzymy na Majdan, wybory, inną politykę Poroszenki to można też twierdzić, że ten początek już ma miejsce.
Czy organizując poprzednią konferencję, mogliście podejrzewać, że następna impreza będzie się odbywać w tak dramatycznym czasie dla Ukrainy?
Szóste forum odbyło się w 2012 r. w Budapeszcie, dwa miesiące po parafowaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią przez Janukowycza. Wtedy wszyscy liczyliśmy, że do podpisania tej umowy dojdzie. Ubiegłoroczne, siódme forum odbyło się we wrześniu, kilka dni po pierwszych porozumieniach z Mińska, więc była dawka optymizmu, że wojna zostanie przerwana. Okazało się, że nie. Ostatnie forum koncentrowało się na tematyce gospodarczej, problematyce zrównoważonego rozwoju różnych części Ukrainy. Tam są zupełnie różne problemy, Ukraina zachodnia jest zacofana, wschodnia silnie uprzemysłowiona.
W Polsce zwykło się mówić, że cywilizacja jest na Zachodzie, a Wschód jest prymitywny.
Nie, to na Wschodzie są ulokowane wysokie technologie, przemysł kosmiczny, zbrojeniowy - silnie kooperujący z Rosją. O tym się w ogóle nie mówi, ale to jedna z przyczyn tej wojny. W Dniepropietrowsku jest zakład, który buduje rakiety niezbędne dla Rosji. W Zaporożu jest zakład produkujący silniki do helikopterów, a Rosja zaplanowała modernizację armii i potrzebuje 3 tys. silników.
Prezent na Walentynki 2015. Dla niej kwiaty, dla niego elektroniczny gadżet
Zobacz też
Źródło x-news
Walentynki 2015. Gdzie na Walentynki? Zobacz romantyczną mapę Polski
Walentynki 2015 w Łodzi. Gdzie na Walentynki? Imprezy, koncerty, atrakcje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
