Galerię Bawełniankę w Bełchatowie odwiedziło już kilkadziesiąt tysięcy osób

W środę, 26 kwietnia otwarto galerię Bawełnianka w Bełchatowie. To wydarzenie o tyle istotne, że na otwarcie tego centrum handlowego, zlokalizowanego w historycznej części miasta, mieszkańcy czekali 10 lat.

W dniu otwarcia bełchatowianie szturmowali galerię, podobnie było w następnych dniach. Zainteresowanie nie słabnie też w weekend. Choć mogłoby się wydawać, że w sobotnie popołudnie było tam trochę luźniej, to jednak, jak mówią pracownicy sklepów i punktów usługowych w Bawełniance, to chwilowe, bo tłumy przez galerię przewijają się cały czas.

Już w pierwszych dwóch dniach galerię odwiedziło tyle osób, ilu mieszkańców liczy Bełchatów. Tłumy pojawiły się w Bawełniance także w piątek, szczególnie wieczorem gdy z koncertem wystąpiła tam Sara James. Wybór tej młodej wokalistki nie był przypadkowy. Organizatorzy zrobili ukłon w stronę młodych ludzi, którym chcieli, na przykładzie Sary James pokazać, że warto realizować swoje dążenia.

- Pierwszego dnia odwiedziło nas ponad 30 tysięcy mieszkańców Bełchatowa, drugiego dnia ponad 20 tys. mieszkańców, więc biorą pod uwagę liczbę mieszkańców Bełchatowa, to niemalże już wszyscy mieszkańcy Bełchatowa odwiedzili galerię - mówi Sylwia Woszowata-Łazarz, dyrektor marketingu w Cushman & Wakefield, firmie zarządzającej Bawełnianką.

Takie zainteresowanie przerosło oczekiwania inwestorów.

Część osób galerię w weekend odwiedziło po raz pierwszy, bo, jak mówią, mieli nadzieję, że wówczas tłumów będzie już mniej. Przez cały czas duże zainteresowanie wzbudza m.in. strefa gastronomiczna, m.in. ze względu na swój industrialny wystrój i zlokalizowanie jej wokół komina, czyli historycznej pozostałości po Bełchatowskich Zakładach Przemysłu Bawełnianego. To właśnie w miejscu w którym wybudowano Bawełniankę funkcjonowały kiedyś bełchatowskie zakłady włókiennicze.

Galeria Bawełnianka to w sumie 80 sklepów i punktów usługowych. Wśród najemców są również sklepy, których dotąd w Bełchatowie nie było.