MKTG SR - pasek na kartach artykułów

„Janosikowe” po łódzku. Jako miasto płacimy 25 mln., jako powiat i gmina - dostajemy subwencje

Piotr Brzózka
Piotr Brzózka
Łódzki paradoks: Łódź jako powiat jest bogata i płaci „janosikowe”, ale jako gmina jest biedna i „janosikowego” nie płaci
Łódzki paradoks: Łódź jako powiat jest bogata i płaci „janosikowe”, ale jako gmina jest biedna i „janosikowego” nie płaci Krzysztof Szymczak/archiwum Dziennika Łódzkiego
Łódź jako miasto musi wspomóc biedniejsze powiaty kwotą blisko 25 milionów złotych. Jednocześnie Łódź sama otrzyma - jako powiat i jako gmina - około 23 milionów wsparcia.

24,9 miliona złotych tak zwanego janosikowego zapłaci w 2016 roku Łódź. Z jednej strony to dużo, z drugiej mało, w porównaniu np. z Krakowem, nie mówiąc już o Warszawie. Poza tym należy pamiętać, że Łódź nie tylko wpłaca, ale też dostaje, a ogólny bilans nie jest najgorszy.

„Janosikowe” to danina na rzecz biedniejszych samorządów. Płacą gminy, które mają przychody na głowę mieszkańca wyższe niż 150 procent średniej krajowej. Płacą też powiaty, w których przychody przekraczają 110 procent średniej wartości dla powiatów. Łódź startuje w obu konkurencjach, jako że jest gminą i powiatem jednocześnie.

- I jako powiat jesteśmy bogaci, jako gmina jesteśmy biedni - mówi Krzysztof Mączkowski, skarbnik Łodzi. - W części powiatowej zapłacimy w 2016 roku 24,9 miliona złotych. Natomiast jako gmina jesteśmy poniżej limitów, dlatego nie zapłacimy nic. Natomiast w obu przypadkach dostaniemy subwencję równoważącą - zaznacza skarbnik.

CZYTAJ TEŻ: Najbogatsze gminy w Łódzkiem dzielą się "janosikowym"

Mówiąc dokładniej, jako powiat Łódź otrzyma 11,8 miliona złotych subwencji, jako gmina - 11 milionów. Razem wychodzi blisko 23 miliony złotych, tak więc ogólny bilans to niecałe 2 miliony na niekorzyść Łodzi.

Zawiłość i nielogiczność tej konstrukcji wielokrotnie skłaniała samorządy do wyrażania niezadowolenia, ale póki co zasady pozostają niezmienne, w sierpniu poprzedni parlament przyklepał je stosowną ustawą.

- Czy powinniśmy płacić? Oczywiście uważamy, że nie - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prezydenta Łodzi. - Z jednej strony otrzymujemy subwencję wyrównawczą, a z drugiej strony płacimy „janosikowe”, a chyba to mało logiczne, bo albo jesteśmy biedni, albo bogaci. Tymczasem wygląda to tak, że jedną ręką dostajemy subwencję, a z drugiej zabiera nam się te pieniądze - dodaje Marcin Masłowski.

Pocieszające jest to, że w 2016 roku relacja wpłaty do wypłaty nieco się poprawi. W 2015 roku oddaliśmy 25,5 miliona złotych, a otrzymaliśmy 20,5 mln.

dps

Pocieszające może też być to, że inni płacą jeszcze więcej. Ciekawe zestawienie przygotował portal Onet.pl, umieszczając w nim Łódź na dziewiątym miejscu płatników „janosikowego”. A kto przed nami? Powiat pruszko-wski (25,7 miliona złotych), Katowice (31,7 mln zł), gdański (35,4 mln zł), powiat piaseczyński (41,3 mln zł), Wrocław (61,7 mln zł), Poznań (64,1 mln zł), Kraków (66,0 mln zł) i Warszawa (542 miliony złotych).

CZYTAJ TEŻ: Włodzimierz Fisiak: Janosikowe jest nadal potrzebne, bo reszta kraju odstaje od Mazowsza

Tym, co uderza, jest oczywiście kwota przypadająca na stolicę. Wynika ona z dwóch faktów: wyższych zarobków i co za tym idzie, podatków mieszkańców Warszawy, oraz przede wszystkim ogromnej liczby zarejestrowanych i płacących w stolicy podatki firm.

Zobacz też:

Trybunał Konstytucyjny: "Janosikowe" niezgodne z konstytucją. Źródło: TVN24/X-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki