Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolej dużych prędkości i równie dużych protestów. KDP w planach przecina domy, naturę chronioną, ośrodek dla chorych na autyzm...

Marcin Darda
Marcin Darda
Protest na Złotnie. - Jest ogromne niebezpieczeństwo, że ten dom zostanie zburzony - mówi Michał Hadryś, nie próbując ukrywać emocji. Przejdź dalej
Protest na Złotnie. - Jest ogromne niebezpieczeństwo, że ten dom zostanie zburzony - mówi Michał Hadryś, nie próbując ukrywać emocji. Przejdź dalej gg
Koleje dużych prędkości (KDP) miały być szansą na skok cywilizacyjny Łodzi. Pół godziny jazdy z Warszawy, po godzinie do Wrocławia czy Poznania miało oznaczać, że biznes przeniesie się właśnie do Łodzi, bo tu są niższe koszty najmu, niższe podatki, niższe koszty życia. Tymczasem nowa, zaproponowana przez rząd PiS wersja KDP oznacza nie tylko obniżenie tej prędkości, ale i głęboki konflikt społeczno-polityczny, który może pogrzebać ten projekt nie tylko w nowej, ale i poprzedniej wersji.

Jest rok 2008. Cezary Grabarczyk, nowy minister infrastruktury w rządzie PO-PSL, konsultuje z samorządami projekt KDP w wersji Y, czyli Warszawa - Łódź - Poznań - Wrocław. Niektóre media reagują wstrzemięźliwie, inne wręcz rechoczą z idei, bo to czas, gdy zwykła kolej wciąż operuje w rzeczywistości opóźnień sięgających godzin, często nie przekraczając przy tym prędkości 120 kilometrów na godzinę. Małgorzata Potocka, ówczesna szefowa TVP Łódź, notabene jeszcze z poparciem poprzedniego rządu PiS, powiadała wówczas, że KDP spowoduje, iż jej łódzcy reporterzy i ekipa techniczna będzie miała masę roboty, a łódzki ośrodek będzie kluczowy w kraju dla telewizji publicznej. Dlaczego? - pytam. Potocka, wyraźnie skonfundowana pytaniem, odpowiada:

- Przecież to oczywiste, że moi ludzie z Łodzi szybciej dotrą szybkim pociągiem na Woronicza niż ktokolwiek z Sadyby czy z Bielan. To oni będą robić najważniejsze materiały dla ogólnopolskich programów informacyjnych.

Potocka straciła posadę w 2010 r., Grabarczyk rok później, a jego następca Sławomir Nowak zamroził projekt KDP w 2012 r. Jak się potem okazało, nie do końca, bo ograniczono tylko budżet. Wciąż trwały prace studyjne, zakończone skonsultowanym społecznie studium wykonalności w 2013 r., swoje robiła wciąż także Komisja Europejska. W 2013 r. projekt KDP na schemacie „Y” znalazł się w podstawowej, unijnej sieci TEN-T, a wraz z nim budowany jeszcze wtedy nowy dworzec Łódź Fabryczna. Jedną z konsekwencji była ta, że Polska ni mniej, ni więcej, musi wybudować KDP do 2030 r., a uzupełniające ją sieci kolejowe do 2050 r.

Linia miała ciągnąć do Łodzi via Mszczonów - gdzie rząd PO-PSL widział przyszły Centralny Port Lotniczy - wzdłuż konwencjonalnej linii kolejowej między obydwoma miastami. Z Łodzi Fabrycznej tunelem, jednak nie średnicowym, a wydrążonym specjalnie dla pociągów high speed, pod dworcem Kaliskim, dalej pod osiedlem Karolew i zbiegiem ulic Maratońskiej i Obywatelskiej, dalej zaś linią naziemną w pasie konwencjonalnej linii nr 15 do Sieradza. Rozwidlenie linii na Poznań, a w dalszej perspektywie Berlin oraz na Wrocław i w przyszłości Pragę, miało w postaci węzła zmaterializować się w Ostrowie Wielkopolskim.

Do Łodzi, która miała być sercem polskiego high speedu, miała być jeszcze dobudowana nitka szybkiej kolei z Opoczna, co dawałoby szybkie połączenie z Centralną Magistralą Kolejową, a zatem otwierałaby na KDP, a potem Centralny Port Lotniczy, także pasażerów ze Śląska i Małopolski.

W Łodzi, jeszcze zanim sfinalizowano studium wykonalności, snuto narrację przyszłości o potężnym impulsie gospodarczym miasta. High speed to przecież prędkość 300-350 km/godz. Warszawa z jednym przystankiem po drodze - jeszcze wtedy CPL - osiągalna miała być dla pasażera z Łodzi maksymalnie w 30 minut, rzecz jasna Łódź dla warszawianina także, a Poznań i Wrocław od Łodzi miała dzielić godzina jazdy. KDP miały być konkurencyjne nie tylko dla transportu drogowego, ale i lotniczego, zatem tak krótki czas przemieszczania był idealny do tego, by najwięcej skorzystała na nim Łódź, bo to do niej ze stolicy miał się przeprowadzać biznes: tanie przestrzenie biurowe do wynajęcia, niższe podatki, niższe płace, szybki dojazd.
Dalszy ciąg artykułu na kolejnych slajdach galerii zdjęć

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki