Konar dębu Jagosz, zwanego także Fabrykantem runął na ziemię. Łódzki pomnik przyrody próchnieje?

We wtorek, 25 lipca około godziny 17.30 w okolicach parku Klepacza dało się słyszeć huk. Okazało się, że przyczyną hałasu był złamany konar dębu Fabrykant. Gruby konar znajdował się w środkowej części rozłożystej korony drzewa. Spadając odłamał również cieńszą gałąź znajdującą się pod nim.

Dobrze, że nikogo nie było w pobliżu, przecież na trawniku pod drzewem chodzą ludzie i bawią się dzieci. Huk był taki, jakby ktoś strzelał z pistoletu - komentował świadek zdarzenia.

Szacuje się, że dąb szypułkowy z parku im. Klepacza ma 150-180 lat. Jednak to nie wiek ani wielkość, choć imponująca, stanowi o jego wyjątkowości. Drzewo wyrosło na wysokość 22 metrów, w obwodzie mierzy 485 centymetrów, rozpiętość korony wynosi trzydzieści metrów. Ale to rozłożysty, unikalny pokrój stawia go wśród najciekawszych i niezwykłych okazów.

Szacuje się, że dąb szypułkowy z parku im. Klepacza ma 150-180 lat. Jednak to nie wiek ani wielkość, choć imponująca, stanowi o jego wyjątkowości. Drzewo wyrosło na wysokość 22 metrów, w obwodzie mierzy 485 centymetrów, rozpiętość korony wynosi trzydzieści metrów. Ale to rozłożysty, unikalny pokrój stawia go wśród najciekawszych i niezwykłych okazów.