Laboratorium Sanepidu w Łodzi do likwidacji?

Z mapy województwa mają zniknąć 3 z 7 laboratoriów, między innymi to zlokalizowane w Łodzi. Rozwiązanie takie ma przynieść wymierne oszczędności, jednak dla mieszkańców może to oznaczać duże problemy. W laboratorium przy ul. Przybyszewskiego wykonywano do tej pory kilkanaście tysięcy badań rocznie.

- Wiele chorób udało nam się wyeliminować, dzięki temu, że miasta wyposażono w dobrą kanalizację i czystą wodę. Aglomeracji tak dużej jak Łódź, potrzebne jest laboratorium, w którym na bieżąco badana jest czystość wody pitnej, kąpielisk, basenów. To niezbędne dla naszego życia i zdrowia i nie wyobrażam sobie, żeby tego laboratorium nie było - mówi Maciej Prochowski, dyrektor wydziału zdrowia UMŁ.

Krzysztof Piątkowski, wiceprezydent Łodzi, któremu podlega służba zdrowia, wysłał do Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego w Łodzi bardzo negatywną opinię dotyczącą planów likwidacji placówki. Brak laboratoriów w PSSE dla mieszkańców może oznaczać dłuższe oczekiwanie na wyniki i większe kolejki.

- W naszej stacji badania robimy masowo. Pracujemy w weekendy, a nawet święta. Każdego tygodnia podejmujemy kilka interwencji, dotyczących obecności bakterii w wodzie pitnej. Po każdej awarii wodociągów sprawdzamy, czy woda nadaje się już do picia. Badamy wodę w kąpieliskach, żeby mieszkańcy nie nabawili się np. gronkowca - wymienia Urszula Jędrzejczyk, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Łodzi.

W laboratoriach przy ul. Przybyszewskiego bada się także próbki kału kelnerek, hotelarzy, kucharzy, lekarzy i pielęgniarek. PSSE jako jedyna w Polsce ma też akredytację na wykonywanie badań sanitarnych placówek medycznych. To dzięki nim wykryto bakterie w szpitalu im. Madurowicza.

Plany Wojewódzkiego Inspektora Sanitarnego związane są z programem oszczędnościowym. Laboratorium przy ul. Przybyszewskiego nie przynosiło jednak strat. Oprócz obowiązkowych badań, robiono także badania komercyjne dla zewnętrznych firm, zlokalizowanych w Łodzi. W zeszłym roku laboratorium zarobiło ponad 900 tys. zł. Jeśli laboratorium zostanie zamknięte te pieniądze pójdą do prywatnych placówek, gdzie wykonuje się podobne badania.