Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź będzie wkrótce pełna woonerfów?

Matylda Witkowska
Na ul. 6 Sierpnia kończy się właśnie budowa pierwszego łódzkiego woonerfu. Wkrótce może ich być więcej
Na ul. 6 Sierpnia kończy się właśnie budowa pierwszego łódzkiego woonerfu. Wkrótce może ich być więcej Grzegorz Gałasiński
Aż sześć projektów utworzenia woonerfów wpłynęło do Budżetu Obywatelskiego 2015. Jeśli będą zrealizowane, czeka nas rewolucja przestrzeni publicznej. A nasze rozwiązania chce naśladować Warszawa.

Kiedy rok temu jako pierwsza gazeta w Łodzi pisaliśmy o woonerfach, nikt nie podejrzewał, że tak śmiała wizja urbanistyczna może zostać zrealizowana. Tymczasem kończy się właśnie budowa pierwszego woonerfu (czytaj "wuunerfu", bo to holenderskie, a nie angielskie słowo) przy ul. 6 Sierpnia. A sześć kolejnych może powstać w przyszłym roku. W ten sposób mamy szansę zostać woonerfową stolicą Polski, nasze rozwiązania chce naśladować Warszawa.

Woonerf to inaczej połączenie ulicy z podwórkiem, dlatego polskim odpowiednikiem jest "podwórzec miejski". Zwykle nie ma w nim podziału na jezdnię i chodnik, można chodzić środkiem ulicy. W woonerfie bezwzględne pierwszeństwo mają piesi i rowerzyści. Samochody mogą wjechać, jednak stworzone specjalnie przeszkody uniemożliwiają im szybszą jazdę.

W urzeczywistnieniu woonerfów pomógł budżet obywatelski, bez którego Zarząd Dróg i Transportu raczej nie zdecydowałby się na tak dużą drogową rewolucję. Co ciekawe, łodzianie wybrali woonerf mimo sprzeciwu architekta miasta Marka Janiaka, który w tym miejscu chciał zrobić ulicę przelotową w kierunku nowego dworca.

Teraz budowa woonerfu na ul. 6 Sierpnia dobiega końca i już budzi pozytywne emocje: spacerujący Piotrkowską łodzianie zatrzymują się oglądając dorodne już wiśnie piłkowane. Za dwa tygodnie będziemy mogli przejść się po różowej kostce granitowej, i zasiąść w jednym z ogródków.

Trudno ocenić efekt przed zakończeniem prac, ale można sądzić, że ul. 6 Sierpnia stanie się jednym z ciekawszych zakątków w okolicy Piotrkowskiej, być może konkurencyjnym w stosunku do modnego OFF-a, w którym będzie przyjemniej przysiąść niż w wybetonowanym kanionie Piotrkowskiej.

Najbardziej zdumiewające jest to, że do budżetu obywatelskiego na 2015 rok wpłynęło sześć kolejnych wniosków z planami budowy woonerfów. Autorzy części z nich mówią wprost: do pracy zachęcił ich widok tego, co powstaje na ul. 6 Sierpnia.

I tak na ul. Piramowicza również mają się pojawić wiśnie kanzan, a przed cerkwią św. Olgi przyjazny przechodniom plac. Wniosek trafił do budżetu obywatelskiego po raz drugi, rok temu nie zdobył dostatecznej liczby głosów.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Przedłużeniem woonerfu na ul. 6 Sierpnia może być podobna przestrzeń na ul. Traugutta. Podobnie jak u sąsiadów miałaby tu pojawić się różowa kostka granitowa oraz kilkunastoletnie wiśnie kanzan, meandrująca droga i podświetlona roślinność oraz skwerek przy skrzyżowaniu z Sienkiewicza. Znalazłoby się też miejsce na ogródki.

Tuż obok podobny wygląd może zdobyć ul. Moniuszki. Mieszkańcy nie muszą wybierać, bo jeden projekt startuje z listy ogólnomiejskiej, a drugi śródmiejskiej. Autorzy projektu chcą przywrócić temu miejscu rangę sprzed stu lat, którą miało jako pasaż Meyera.

Ale chrapkę na woonerfy mają nie tylko mieszkańcy centrum. Studenci z Politechniki Łódzkiej chcieliby przebudować w ten sposób szeroką i chętnie uczęszczaną przez studentów ulicę Stefanowskiego i stworzyć przyjemne przedłużenie kampusu z miejscem na ogródki gastronomiczne.

Mieszkańcy Starego Widzewa zgłosili woonerf na spokojnej, choć zaniedbanej ulicy Miedzianej. Na jezdni pojawiłyby się łagodne zakręty, a na odnowionych trawnikach i chodnikach - ławeczki.

Natomiast na Starym Polesiu mieszkańcy chcieliby odnowić zapuszczony fragment ul. 1 Maja, przypominając o jej świetności gdy była pasażem Szulca, zbudować wyłożony granitem plac od strony ulicy Gdańskiej, tworząc przyjazną przestrzeń nie tylko dla mieszkańców, ale i widzów teatru Arlekin oraz studentów szkoły muzycznej.

Czy woonerfy znajdą zwolenników? Jeśli łodzianie pokochają nową ul. 6 Sierpnia to prawdopodobnie tak. Można przypuszczać, że pojawią się też nowe propozycje. Oby się udały. Na razie pod względem woonerfów mamy szansę być w polskiej czołówce. Nawet hipsterscy mieszkańcy Warszawy do swojego budżetu nie zgłosili żadnego miejskiego podwórca.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki