Do zdarzenia doszło po południu 19 maja w Łodzi na Bałutach. Pokrzywdzona to 86-letnia mieszkanka bloku w rejonie ul. Sucharskiego. Zadzwonili do niej oszuści i przedstawili się jako oficerowie policji, którzy tropią groźną szajkę przestępców. Przekonali seniorkę, że jej oszczędności są zagrożone, ponieważ złoczyńcy chcą ja okraść. Zapewnili ją, że najlepiej zrobi, jeśli pieniądze i złotą biżuterię przekaże im, czyli policjantom, u których będą całkowicie bezpieczne. Jednocześnie podkreślili, że w ten sposób pomoże w rozbiciu niebezpiecznej szajki.
Spakowała złoto i pieniądze i wyrzuciła przez okno
Oszołomiona 86-latka posłuchała „oficerów policji”. Wyjęła reklamówkę i spakowała do niej całe swoje oszczędności: złote łańcuszki, bransolety, pierścionki, kolczyki, zegarek oraz zwitek banknotów – kilka tysięcy złotych. Następnie otworzyła okno i wyrzuciła torebkę ze cenną zawartością. Po chwili zastanowiła się i doszło do wniosku, że mogła zostać oszukana. Dlatego zadzwoniła na policję i opowiedziała, co zrobiła.
Szybka akcja policji
Oficer dyżurny natychmiast skierował w rejon ul. Sucharskiego będących w pobliżu funkcjonariuszy. Traf chciał, że wśród nich byli doświadczeni policjanci z Wydziału Kryminalnego KWP w Łodzi, którzy pracowali nad sprawami związanymi z wyłudzeniami metodami „na wnuczka” i „na policjanta”. Potem wypadki potoczyły się błyskawiczne.
Policjanci z KWP wytropili 32-letnią kobietę, która na ich widok rzuciła się do ucieczki. Po krótkim pościgu została zatrzymana. W tym samym czasie patrol policjantów z prewencji pochwycił – także po pościgu - jej 61-letniego wspólnika. Jednak oszuści zdążyli pozbyć się łupu, aby nie mieć przy sobie kompromitujących dowodów rzeczowych.
Torbę z łupami oszuści porzucili w krzakach
- Policjanci, sprawdzając trasę ucieczki obojga podejrzewanych, zauważyli w krzakach pomiędzy blokami foliowe zawiniątko. W środku była kosmetyczka z przekazaną przez seniorkę gotówką i biżuterią. Policjanci podczas przeszukania mężczyzny znaleźli przy nim kluczyk od opla vectry. Samochód stał w pobliżu. Miał małopolskie tablice rejestracyjne – informuje młodszy inspektor Joanna Kącka, rzecznik KWP w Łodzi.
Grozi im do ośmiu lat więzienia
Zatrzymani nie mają stałego miejsca zameldowania, dlatego stróże prawa sprawdzają czy faktycznie są mieszkańcami województwa małopolskiego. Oszuści trafili do policyjnej izby zatrzymań. Podczas przesłuchania usłyszeli zarzuty oszustwa, za które grozi im do ośmiu lat więzienia. Śledztwo w ich sprawie wszczęła Prokuratura Rejonowa Łódź – Bałuty.
Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?