To rozwiązanie może spokojnie kandydować do tytułu kuriozum roku. Co robi motorniczy tramwaju 46, jadący jednotorową trasą z Łodzi do Ozorkowa, gdy dojeżdża do mijanki i nie wie, czy może jechać dalej, aby nie zderzyć się czołowo z tramwajem, jadącym z przeciwka? Ktoś rozsądny powie: patrzy na sygnalizator, kierujący ruchem.
Nic bardziej mylnego. Sygnalizatory były, ale je ukradli. Motorniczy wyciąga więc telefon i dzwoni do kolegi, który jedzie w jego kierunku. I ustalają, kto na kogo czeka na mijance. A jak się któremuś rozładuje komórka? Mądrej odpowiedzi na to pytanie nie udało nam się uzyskać.
Codziennie co kilka kilometrów można usłyszeć taką rozmowę motorniczych:
- Witaj kolego! O której będziesz pod Lućmierzem na mijance? - pyta motorniczy, jadący od strony Ozorkowa.
- Mam 10 minut spóźnienia. W Łodzi korki. Jedź do następnej mijanki i tam poczekaj - odpowiada kolega z tramwaju jadącego z przeciwka.
- Jak na ciebie poczekam, to złapię opóźnienie i będę musiał czekać na następnej mijance, żeby puścić tramwaj za tobą - próbuje negocjować ten jadący od Ozorkowa.
- No niech ci będzie, to ja zaczekam. Najwyżej dojadę na pętlę z opóźnieniem 15 minut - zgadza się ten od strony Łodzi.
Spółka Międzygminna Komunikacja Tramwajowa, która uruchamia kursy tramwajów linii 46 z Łodzi do Ozorkowa, zaopatrzyła motorniczych w służbowe komórki. - Za połączenia wewnętrzne między motorniczymi i dyspozytorem nic nie płacimy - mówi Andrzej Grzelak, kierownik wydziału przewozów MKT. - Niestety, sygnalizatory na mijankach zostały zdewastowane, a nawet gdy jeszcze działały, to były zawodne. Odbudowa systemu byłaby za droga.
Motorniczemu w 46 rozładował się telefon. Dyspozytor był na niego wściekły i zagroził naganą.
Motorniczowie muszą dbać o to, żeby komórki im się nie rozładowały.
- Zdarzyło mi się to kiedyś - opowiada motorniczy linii 46. - Nie miałem prywatnego telefonu i jechałem na czuja. Udało się, ale dyspozytor był wściekły i zagroził naganą.
współpr. amag
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?