Maciej W. przyznał się do winy. Czyli do tego, że był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej i przemycał w żołądku kokainę z Brazylii, Aruby na Karaibach i z Gambii w Afryce do Europy. W sumie przemycił 60 kilogramów narkotyków. Ile zarabiał na tym procederze?
- Jeśli któryś kurier zjadł kilogram narkotyku, to dostawał tysiąc euro, a jak zjadł mniej, to otrzymywał odpowiednio mniej - zeznał Maciej W.
Z jego słów wynikało, że bardziej opłacało się przemycać poza Europą, gdzie dostawało się 2 tys. euro za kilogram koki, niż w Europie, gdzie ta stawka była o połowę mniejsza.
Oskarżony przemycał narkotyki z krajów egzotycznych do krajów Unii Europejskiej. Przemyt w jego wykonaniu był dość ryzykowny, bowiem gdyby wykonana z tworzywa sztucznego kapsuła z kokainą pękła w żołądku, to jego życie byłoby zagrożone. A ryzyko było tym większe, że według śledczych standardowo przemycany kilogram koki mieścił się w 20 kapsułach. Na szczęście dla Macieja W. do „awarii” podczas szmuglu nie doszło.
- Bardzo żałuję, że przemycałem narkotyki, ale dzięki temu stanąłem na nogi. Zerwałem z przeszłością. Gdy mieszkałem w Anglii, to nie byłem notowany. Uważałem, że jestem ścigany tylko w Polsce, dlatego długo do niej nie przyjeżdżałem - stwierdził oskarżony.
I dobrowolnie poddał się karze. Chyba nie miał wyjścia, bo prokuratura zebrała w jego sprawie mocne dowody, oparte m.in. na zeznaniach świadków.
Broniąca oskarżonego Agnieszka Gliwna i prokurator Michał Kurowski zgodnie ustalili, że oskarżony może zostać skazany na 5 lat więzienia (groziło mu do 15 lat), na przepadek korzyści majątkowej z przemytu, oszacowanej na 60 tys. euro (240 tys. zł) i na tysiąc złotych grzywny.
Sędzia Wioletta Kubasiewicz oznajmiła, że wyrok w tej sprawie zapadnie 4 marca.
Maciej W. przed zatrzymaniem pracował w Wielkiej Brytanii. I tam też został złapany przez policję 20 maja 2015 roku na podstawie europejskiego nakazu aresztowania. Śledczy z Polski zabiegali o jego ekstradycję. Zabiegi zakończyły się powodzeniem i 10 września 2015 roku Maciej W., eskortowany przez funkcjonariuszy, wylądował na lotnisku Okęcie w Warszawie.
Śledztwo w jego sprawie prowadziła Prokuratura Apelacyjna w Łodzi, która zarzuciła mu, że w latach 2003 - 2008, działając w zorganizowanej grupie przestępczej, przemycał w Unii Europejskiej i poza jej granicami znaczne ilości kokainy, a także - na mniejszą skalę - amfetaminy. Narkotyki przywoził z krajów egzotycznych, a rozprowadzał w Europie - w Anglii, Austrii, Holandii i we Włoszech.
Zobacz filmowy skrót najważniejszych wydarzeń minionego tygodnia - 15 - 21 lutego 2016 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?